- Organizacja turnieju finałowego Ligi Światowej w Gdańsku była perfekcyjna. Wszystko zostało przygotowane na najwyższym poziomie. Niech uczą się od nas inni ludzie i inne federacje, które organizują podobne turnieje - ocenił Waldemar Wspaniały.
Waldemar Wspaniały, który zakończył niedawno karierę trenerską, podkreśla, że organizacja imprez siatkarskich w Polsce zawsze jest znakomita. – Wszystkie turnieje, czy to Liga Światowa, czy Grand Prix, czy inne jak np. Memoriał Wagnera, organizowane są na najwyższym poziomie. A w innych krajach zawsze są jakieś wpadki, niedoróbki – powiedział szkoleniowiec, przypominając, że jako trener i jako wiceprezes PZPS, dwukrotnie uczestniczył w finałach LŚ, organizowanych w Brazylii.
Polacy pierwszy raz zdobyli medal w rozgrywkach Ligi Światowej. – Były słabsze i bardzo dobre dni. Zaczęliśmy od gry na niezbyt wysokim poziomie i mieliśmy pewne problemy . Wygraliśmy jednak bardzo ważny mecz z Argentyną, który dał nam awans do czwórki. Półfinał z Rosją był wyrównany, choć niestety, na dzień dzisiejszy nie stać nas na pokonanie tej drużyny. Jak na razie Rosjanie są poza naszym zasięgiem, co zresztą udowodnili w finałowym meczu z Brazylią – przyznał były selekcjoner polskiej kadry.
Wspaniały podkreśla, że zdobycie brązowego medalu LŚ dla polskiej siatkówki jest sukcesem niewątpliwym. – Oczywiście nie jest to medal złoty, ale na dzień dzisiejszy trzeba realnie patrzeć na to, kto jest przed nami. Rosja i Brazylia to dwa najlepsze zespoły na świecie! My jesteśmy dziś na trzecim miejscu i wszyscy powinniśmy się z tego cieszyć. I kibice, i dziennikarze. Natomiast w różnych mediach pojawiają się opinie, które robią dużo złego – podkreślił Wspaniały.
Niewątpliwie jedną z największych gwiazd turnieju został Bartosz Kurek, który atakował średnio ponad 35 razy na mecz. Trener Argentyny Javier Weber nazwał go „Messim polskiej siatkówki". To porównanie nie przypadło Wspaniałemu do gustu.
– Ja nie chcę porównywać w ten sposób. Messi, Maradona czy Pele? To jest piłka nożna, a my gramy w siatkówkę. O tym, że Bartek Kurek ma wielki talent, wiadomo od ładnych paru lat. Ja osobiście obserwuję tego chłopaka od czasu, kiedy miał 16 lat. Grywał w reprezentacjach kadetów, juniorów i zawsze był wyróżniającym się zawodnikiem. Teraz obserwujemy eksplozję jego talentu – zakończył trener.
*Rozmawiał Michał Bugno (Wirtualna Polska)
źródło: wp.pl