Łukasz Żygadło wrócił do reprezentacji Polski i znakomicie kierował grą zespołu. Dzięki czemu biało-czerwoni wywalczyli brązowy medal Ligi Światowej. Rozgrywający lepszego powrotu do kadry nie mógł sobie wymarzyć.
Łukasz Żygadło przyznał, że reprezentacja Polski jest młodą drużyną, dlatego przytrafiają się gorsze i lepsze momenty. Zawodnicy potrzebują jeszcze wielu ciężkich treningów, żeby ich gra wyglądała dobrze. – Mnie osobiście jako rozgrywającemu bardzo szyki pokrzyżowała kontuzja Zbyszka Bartmana, bo mieliśmy ustalony system grania – oznajmił Żygadło.
Najgorsze spotkanie biało-czerwoni rozegrali przeciwko reprezentacji Italii. Polski rozgrywający podkreślił, że na tę porażkę złożyło się wiele czynników. – Włosi zagrali bardzo dobrze zagrywką, czuli się pewnie w tym elemencie, a jak wiadomo od zagrywki wszystko się zaczyna. My również mieliśmy swoje problemy, popełnialiśmy błędy, nie kończyliśmy ataków – ocenił zawodnik.
Ciężka praca i twarde zasady to słuszna filozofia, żeby osiągnąć sukces. – Jeżeli chce się cokolwiek zdobywać, to trzeba ciężko pracować, dawać z siebie wszystko, poświęcić się temu co się robi. Tego nauczyłem się w Trento i wiem, że w kadrze również musi to tak funkcjonować – oznajmił Żygadło.
Jednak w tym roku najważniejsze są mistrzostwa Europy. Polacy mają dużo czasu, aby przygotować się do nich. Podczas Ligi Światowej cały czas jest się w rytmie meczowym, długie podróże uniemożliwiają przeprowadzenie solidnych treningów. Po prostu nie ma nie czasu. – Teraz będzie czas aby skoncentrować się na konkretnych elementach, aby spokojnie popracować. Będziemy mogli spokojnie trenować i wyeliminować niedociągnięcia, poprawić jakieś elementy – zakończył rozgrywający reprezentacji Polski.
* Rozmawiała Ludmiła Kamer (sport24.pl)
źródło: inf. własna, siatka.sport24.pl