Za niewiele ponad tydzień w słowackiej Steel Arénie odbędzie się finał Ligi Europejskiej. - Chcemy wygrać Ligę Europejską, a potem walczyć o udział w Lidze Światowej - przekonuje Emauele Zanini, szkoleniowiec reprezentacji Słowacji.
W 2009 roku podpisał pan kolejną dwuletnią umowę ze słowacką federacją. Spodziewa się pan jej przedłużenia?
Emanuele Zanini: – Mam taką nadzieję, bo chciałbym kontynuować pracę z reprezentacją Słowacji. Przez pierwsze dwa lata zespół poczynił olbrzymie postępy i osiągnęliśmy całkiem niezłe wyniki, ale jest przed nami jeszcze kilka celów.
Na przykład?
– Chcemy wygrać Ligę Europejską, a potem walczyć o udział w Lidze Światowej. Moim wielkim marzeniem jest awans na Igrzyska Olimpijskie.
Co się zmieniło w reprezentacji Słowacji odkąd został pan jej trenerem?
– W kadrze pojawiło się kilku młodych chłopaków, co jest podstawą do myślenia o przyszłości. Ważne jest, że również doświadczeni zawodnicy chcą reprezentować kraj i robią to z dumą. Poza tym zmieniły się warunki szkoleniowe, teraz są one doskonałe. Kiedy zaczynaliśmy cztery lata temu wyglądało to zupełnie inaczej.
To wyniki pańskich wymagań?
– Tak, ponieważ wszystko jest ze sobą powiązane. Dobre wyniki możesz osiągnąć tylko wtedy, kiedy masz dobre warunki do treningu. Zawodnicy skupiają się na siatkówce i nie myślą o niczym innym.
W turnieju finałowym Ligi Europejskiej przyjdzie wam grać w koszyckiej Steel Aréne. Gracze nie będą pod większą presją?
– Myślę, że nie. Dobrze nam się gra przed własną publicznością. Zawodnicy otrzymują wtedy dodatkową energię. Lubimy grać przed dużą widownią, nawet jeśli gramy na wyjeździe. Tak było dwa lata temu w Polsce i grało nam się wspaniale.
Zwycięstwo w Lidze Europejskiej pozwoli walczyć o miejsce w Lidze Światowej. To duża szansa dla słowackiej siatkówki.
– Obserwowałem zespoły, grające w tym roku w Lidze Światowej. Jest osiem zespołów zaliczanych do absolutnej światowej czołówki, ale z każdym innym zespołem jesteśmy w stanie powalczyć. Mówię to z pełnym poszanowaniem dla przeciwnika. Wierzę, że w meczach z Koreą czy Portoryko mielibyśmy szansę na zwycięstwo.
źródło: inf. własna, svf.sk