Najprawdopodobniej w nowym sezonie Szymon Zejer nie będzie drugim trenerem zespołu białostockich siatkarek. - Na razie nie zaproponowaliśmy mu nowej umowy - mówi Aleksander Puchalski, prezes AZS. - Jego zaangażowanie nie było wystarczające.
Szymon Zejer do Białegostoku trafił przed dwoma laty, gdy zespół objął trener Albin Mojsa. Szkoleniowiec ten w białostockim klubie nie popracował zbyt długo. Po zaledwie dwóch miesiącach został zwolniony, mimo że nie poprowadził nawet zespołu w żadnym meczu w ekstraklasie. Dalszej współpracy z nim nie wyobrażały bowiem sobie zawodniczki, które miał m.in. spore zastrzeżenia co do jego metod treningowych. Zejer pozostał jednak w klubie i został asystentem nowego trenera Wiesława Czai. Teraz najprawdopodobniej Zejer pożegna się ze stanowiskiem.
– Na razie nie zaproponowaliśmy mu nowej umowy, bo doszliśmy do wniosku, że nie takiego standardu pracy oczekujemy, jego zaangażowanie nie było wystarczające. Oczekujemy czegoś więcej, innej osobowości – tłumaczy prezes białostockiego klubu. – Rozmawiamy z kilkoma osobami, które mogłyby pełnić funkcję drugiego trenera. Trener Wiesław Czaja tę decyzję przyjął spokojnie, ale też mówił, żeby dać Szymonowi jeszcze szansę. Dlatego też na tę chwilę nie przedłużamy z nim umowy, a jeżeli chce on dalej pracować z drużyną, to musimy mieć zapewnienie, że nasze oczekiwania będą spełnione.
Jeżeli chodzi natomiast o sprawy transferowe, to w ostatnim czasie nic się w tej kwestii nie zmieniło. Po tym, jak z drużyny odeszło pięć zawodniczek (Magdalena Saad, Magdalena Godos, Anna Klimakova, Daiana Muresan, Anca Martin ), a pozyskano libero Agatę Durajczyk oraz przyjmującą Dominikę Sieradzan, włodarze klubu chcą jeszcze sprowadzić jedną przyjmującą, rozgrywającą oraz atakującą.
– W tej chwili jesteśmy już na schyłku rozmów z rozgrywającą, a mamy pięć kandydatek. Jeżeli chodzi o przyjmującą, to czekamy na odpowiedź jednej z zawodniczek i jej menedżera. Z kolei mam nadzieję, że z atakującą wrócimy z turnieju o Puchar Jelcyna – wyjaśnia prezes Puchalski.
Przygotowania do nowego sezonu (rozpocznie się na początku października) białostoczanki zaczną 1 sierpnia. Wówczas też wraz z zespołem powinny już trenować zawodniczki wcześniej zmagające się z kontuzjami: Małgorzata Cieśla, Joanna Szeszko oraz Katarzyna Żylińska. Trochę dłużej może potrwać natomiast powrót do normalnych zajęć Małgorzaty Właszczuk.
Więcej w serwisie gazeta.pl
źródło: gazeta.pl