W pierwszym meczu finałowym żeńskiej Serie A Foppapedretti Bergamo pokonało na wyjeździe MC Carnaghi Villa Cortese i objęło prowadzenie w rywalizacji do trzech zwycięstw. Kolejne spotkanie rozegrane zostanie już jutro.
Wśród gości najlepiej funkcjonowała gra skrzydłami. Trio Piccinini-Bosetti-Ortolani zdobyło 52 punkty i sprawiło, że rozgrywająca Eleonora Lo Bianco rzadziej szukała Nucu i Arrighetti. Jednak środkowe Foppa i tak zaznaczyły swoją obecność na boisku, brylując w elemencie bloku, którym cały zespół zdobył 13 punktów. Przyjezdne popełniły, co prawda, także 9 błędów na zagrywce, ale opłacało się ryzykować, bo udało im się dzięki temu zdobyć 4 „oczka". Dokładnie odwrotnie zaprezentowały się wczoraj podopieczne trenera Abbondanzy. W ich szeregach, to środkowe grały pierwszoplanowe role – kapitan Sara Anzanello skończyła 9 piłek na 16, rozdała 3 „czapy", nie popełniając do tego żadnego błędu na zagrywce. Z jeszcze lepszej strony pokazała się Raffaella Calloni, która zanotowała 62% skuteczność w ataku i sama zatrzymała ataki rywalek aż 5 razy. To wszystko zdało się jednak na nic, bo zawiodły dwie miejscowe armaty, czyli Aguero i Hodge. Amerykanka i Kubanka atakowały na skuteczności niższej niż 30%, a kiedy tę pierwszą zmieniła Chiara Negrini, to, niestety, także dostosowała się do tego poziomu. Nadzieją gospodyń na następne mecze powinna być za to Aurea Cruz, która po słabszych półfinałowych spotkaniach zdaje się wracać do formy. Wczoraj była najlepiej punktującą w swojej ekipie, zdobywając 16 „oczek".
MC-Carnaghi Villa Cortese – Norda Foppapedretti Bergamo 1:3
(20:25, 21:25, 25:18, 17:25)
Zobacz również:
Wyniki fazy play-off włoskiej Serie A kobiet
źródło: inf. własna