Pierwszym wzmocnieniem Atomu Trefla Sopot może być gwiazda reprezentacji Niemiec Margareta Kożuch - ustalili nieoficjalnie dziennikarze sport.pl. Niemka polskiego pochodzenia (jej rodzice pochodzą z Trójmiasta) grała ostatnio w Zarieczu Odińcowo.
Przenosiny do Rosji z włoskiego Asystelu Novara okazały się dla niej wielką pomyłką. Klub popadł bowiem w kłopoty finansowe, przez co po świętach Bożego Narodzenia przez trzy miesiące siatkarki nie otrzymywały wypłat. Margareta Kożuch przeszła do Zariecza, by zostać liderem zespołu. Po kontuzji odniesionej podczas Final Four w Pucharze Rosji nie była jednak w stanie dojść do pełnej sprawności.
– Nie jestem z niej zadowolony – mówił pod koniec kwietnia w rosyjskiej prasie trener Zariecza Wadim Pankow. – Jej gra z wielu względów, przede wszystkim z powodu kontuzji, była mierna. Przez półtora miesiąca nie grała w ogóle. Już Brazylijka Oliveira Walewska grała zdecydowanie lepiej. To jest nadzieja naszego klubu. A Kożuch? Grała gorzej od pozostałych. Wygląda na to, że przyszła do nas tylko dla pieniędzy – nie ukrywał rozgoryczenia szkoleniowiec Zariecza.
7 maja Kożuch stała się wolną zawodniczką. Szanse, że trafi do Atomu są duże, choć nikt w klubie nie chce tego potwierdzić. Agentem Niemki jest Donato Saltini, włoski menadżer skupiający wokół siebie najlepsze siatkarki w Europie, od kilku miesięcy współpracujący z sopockim klubem. Ponadto Kożuch jest uniwersalną zawodniczką. Wobec prawdopodobnego pożegnania z boiskiem Doroty Świeniewicz, niemiecka atakująca może też grać na pozycji przyjmującej. W kontekście wydłużonego o rozgrywki Ligi Mistrzyń sezonu siatkarka tej klasy (dobrze mówiąca po polsku) może okazać się nie do przecenienia. Zresztą sama siatkarka w jednym z wywiadów nie ukrywała, że zawsze chciała spróbować sił w ojczyźnie rodziców.
* więcej w serwisie sport.pl
źródło: sport.pl