Siatkarze Kuby pokonali w drugim meczu Koreę południową 3:1, rewanżując się tym samym za sobotnią porażkę. Skutecznością imponował Henry Bell. W niedzielę w grupie D czeka nas jeszcze drugi mecz pomiędzy zespołami Francji i Włoch.
Pierwszy set dzisiejszego meczu mógł wyglądać jak powtórka wczorajszego. Obie drużyny walczyły punkt za punkt – 10:10, 16:16. Po serii udanych bloków rozgrywającego Sun-Soo Hana, gospodarze prowadzili 24:19. Punkt kończący tę partię zdobył atakiem ze środka Sun-Kyu Lee ustalając wynik w setach na 1:0 dla Korei Południowej.
W drugiej odsłonie spotkania obraz gry uległ zmianie. Od stanu 6:6 miejscowi jakby zaczęli tracić siły, natomiast Kubańczycy wykorzystali słabość rywala, wychodząc na prowadzenie 17:12, a potem 22:15. Gospodarze nie składali jednak broni, seria kontrataków Choia dała cztery punkty z rzędu. Potem jednak na zagrywce pomylił się Sun-Soo Han i Kuba wygrała tę partię do 23.
W trzecim secie Koreańczycy prowadzili już 9:7, ale potem oddali rywalowi sześć punktów z rzędu i praktycznie było już po secie. Goście mając prowadzenie 13:9 już nie wypuścili go z rąk. Mocne zbicie Bella skończyło tę partię wynikiem 25:18 dla przyjezdnych.
Podobnie wyglądał set czwarty, w którym od stanu 6:6 Kubańczycy odjechali rywalowi (10:7, 22:14) i wygrali tę partię również do 18, rewanżując się tym samym gospodarzom za wczorajszą porażkę.
– Jak już wspomniałem wczoraj, staraliśmy się zredukować liczbę błędów i myślę, że każdy z nas to zrobił – powiedział po spotkaniu Wilfredo Leon Wenero, kapitan kubańskiej drużyny. O błędach mówił także jego szkoleniowiec, Samuels Blackwood Glaston Orlando: – Dzisiaj pokazaliśmy lepszą grę niż wczoraj. Blok, zagrywka i atak były bardzo dobre. Moi zawodnicy popełnili mniej błędów, na co na pewno miała wpływ adaptacja do zmiany czasu. Poza tym uśmiechnęło się do nas szczęście w końcówce drugiego seta i to jest to, co zadecydowało o wyniku dzisiejszego meczu.
– W pierwszym secie zdominowaliśmy grę, jednak potem nie utrzymaliśmy naszego rytmu gry, ze względu na mocną zagrywkę Kubańczyków w drugim secie. Smutno mi, że w końcówce tej drugiej partii nie udało nam się dogonić rywala, to była główna przyczyna naszej porażki – podsumował spotkanie Young-Min Kwon, kapitan reprezentacji Korei Południowej. Trochę inne były przyczyny przegranej zdaniem szkoleniowca Korei, Ki-Won Parka. – Moi zawodnicy zagrali dzisiaj słabo w przyjęciu zagrywki i na zagrywce. W decydujących momentach byli bardzo nerwowi, co wynika głównie z braku ogrania w międzynarodowych rozgrywkach. Z tyloma błędami w przyjęciu, dzisiejszy mecz miał wolniejsze tempo i nawet szybkie ataki nie poskutkowały.
Korea Płd. – Kuba 1:3
(25:21, 23:25, 18:25, 18:25)
Składy zespołów:
Korea Płd.: Han Sun-Soo (3), Jeon Kwang-In (18), Lee Sun-Kyu (3), Kim Jeong-Hwan (9), Choi Hong-Suk (14), Shin Yung-Suk (11), Yeo Oh-Hyun (libero) oraz Kwak Seung-Suk (2), Ha Hyun-Yong (5) i Lee Kang-Yoo
Kuba: Leon (16), Camejo (7), Bell (21), Albo (6), Diaz (2), Hernandez (15), Gutierrez (libero) oraz Cepeda (3)
Zobacz również:
Wyniki 1. kolejki oraz tabela gr. D Ligi Światowej
źródło: fivb.org, inf. własna