- Zapłaciliśmy frycowe jako beniaminek, popełniliśmy też kilka błędów, których już nie chcemy popełnić w przyszłym sezonie - mówi prezes Farta, Mirosław Szczukiewicz. Do utrzymania brakuje jeszcze jednej wygranej, ale kielczanie już myślą o wzmocnieniach.
Nie dopuszcza pan myśli, że coś może się jeszcze stać w barażach?
Mirosław Szczukiewicz: – To tylko sport i oczywiście wszystko może się zdarzyć, ale już po wygranych meczach z Wieluniem miałem dłuższą rozmowę z trenerem Grzegorzem Wagnerem. Nakreśliliśmy pewną wizję i strategię działania na najbliższy sezon. I w tych planach są znacznie wyższe cele niż te, które mieliśmy w tym sezonie. Nie interesuje nas już walka o utrzymanie. Te mecze z Wieluniem z punktu widzenia sportowego nie były interesujące i dla mnie, i dla kibiców. Nie chcę, by drużyna męczyła się tak kolejny raz. Prowadzimy rozmowy, mamy już postanowienia co do składu i tego, co chcemy zrobić, by kolejny rok był dla Farta znacznie lepszy, niż obecny.
Ambitniejsze cele wiążą się pewnie z większym budżetem klubu.
– No tak, dlatego szukam pomocy, gdyż sam nie dam rady tych planów zrealizować. W tym sezonie budżet klubu zamknie się kwotą ponad czterech milionów złotych. Musi być powiększony przynajmniej o milion, a gdyby udało się zgromadzić taki sięgający sześciu milionów, to jestem przekonany, że stworzylibyśmy w Kielcach zespół walczący o medale. Chciałbym nawet przy okazji tej rozmowy zwrócić się z apelem do tych, którzy byliby w stanie weprzeć nasz klub, dla dobra rozwoju siatkówki w Kielcach. Mocne wsparcie może wiązać się nawet z wejściem do nazwy klubu. Dla mnie najważniejsze jest to, by kielecka siatkówka szła do przodu.
Rozmawiacie z nowymi zawodnikami, którzy będą wzmocnieniem zespołu na miarę – jak pan powiedział – ambitnych planów?
– Tak. I między innymi na ich pozyskanie potrzebny jest większy budżet. Część zawodników odejdzie z Farta, inni przyjdą. Nie chcę teraz mówić o konkretnych nazwiskach, gdyż trwają jeszcze baraże. Nie chcemy też gruntownego przebudowania zespołu, ale na pewno zmiany są konieczne. Powiem tylko, że poszła już fama w siatkarskim światku, że Fart jest dobrze zorganizowanym klubem i z pozyskaniem dobrych zawodników nie powinniśmy mieć kłopotów. W tym sezonie byliśmy beniaminkiem, więc rok temu takie rozmowy były trudniejsze.
Cały wywiad Sławomira Stachury w serwisie echodnia.eu
źródło: Echo Dnia