W miniony weekend w Pile odbył się Turniej Nadziei Olimpijskich o puchar Adama Szejnfelda. Zespół Skry Bełchatów zajął 3. miejsce. - Cieszy nas ta pozycja, ale jest też lekki niedosyt, bo każdy chciał stanąć na najwyższym podium - mówi Dawid Konieczny.
W miniony weekend wystąpiliście w Turnieju Nadziei Olimpijskich o puchar Adama Szejnfelda w Pile. Jak oceniasz organizację tego turnieju?
Dawid Konieczny: – Turniej bardzo mi się podobał. Muszę powiedzieć, że organizatorzy stanęli na wysokości zadania. Szkoda tylko, że cieszył się małym zainteresowaniem kibiców.
Który mecz z udziałem twojego zespołu w twoich oczach wypadł najlepiej i dlaczego?
– Wydaje mi się, że najlepszy mecz na tym turnieju zagraliśmy z drużyną Jokera Piła, gdzie bardzo dobrze zagraliśmy w polu serwisowym a także w ataku. Popełnialiśmy znacznie mniej błędów własnych niż w innych meczach, co zaowocowało między innymi dość dużą przewagą nad rywalami.
Który mecz zagraliście poniżej własnych oczekiwań?
– Najsłabszy mecz w tym turnieju rozegraliśmy z bydgoskim Chemikiem. W grze mieliśmy dużo przestojów i traciliśmy punkty seriami. Popełnialiśmy za dużo prostych błędów i praktycznie oddaliśmy mecz bez walki.
Ostatecznie zajęliście 3. miejsce – jesteście zadowoleni z osiągniętego efektu?
– Tak, zajęliśmy 3. miejsce. Cieszy nas ta pozycja, bo znaleźliśmy się na podium, ale oczywiście jest też lekki niedosyt, bo każdy miał chęć stanąć na najwyższym stopniu podium. Celu przed tym turniejem nie mieliśmy postawionego, pojechaliśmy się tylko ograć.
Jakie plany w związku z siatkówką masz na najbliższy czas?
– Na razie nad tym nie myślę. Koncentruję się na najbliższych rozgrywkach, a są to ćwierćfinały mistrzostw Polski, które ruszają już w piątek. Każdy z nas na pewno ma ochotę dojść aż do finałów.
źródło: inf. własna