- Nie powinno być tak, że młodzi grają w innej, gorszej hali i nawet nie mogą obejrzeć meczu starszych kolegów - mówi trener młodej ZAKSY, Michał Chadała. - Taki bezpośredni kontakt z zawodnikami PlusLigi bardzo młodzież podbudowuje i mobilizuje.
Na czym polegała rekrutacja zawodników do młodej ZAKSY?
Michał Chadała: Przeprowadziliśmy trzy treningi naborowe. Dwa pod szyldem MMKS i jeden jako ZAKSA dlatego, że szukamy chłopców od 14 do 22 lat wiec rozpiętość wiekowa i co za tym idzie różnice w wyszkoleniu są dosyć duże.
Jaka część drużyny to zawodnicy z Kędzierzyna-Koźla a jaka to przyjezdni?
– Powiedzmy, że jest to 1 do 1, więc dosyć równo.
Masz swoich „pewniaków" czy dopiero szukasz?
– Szóstka zmienia się w zależności od dnia i od terminu rozgrywania spotkań juniorów i kadetów, bo często te terminy się pokrywają. Uważam, że dobrze jest gdy wszyscy zawodnicy dostają szanse gry.
Jaką masz filozofię zespołu?
– Najważniejsza dla mnie jest ciężka i regularna praca, bo nawet największy talent musi pracować, żeby trafić na ligowe bądź reprezentacyjne parkiety.
Zauważasz w tej drużynie wielki potencjał?
– Chłopaki potrafią grać tak, że czasami ręce się same składają do oklasków, a za chwile popełniają kilka prostych błędów. Nad eliminacją tego drugiego składnika musimy ciężko pracować.
Masz lidera w drużynie, kogoś kto weźmie ciężar gry na siebie?
– Czasem i liderom zdarzają się ciężkie chwile ale po to jest w zespole dwunastu ludzi żeby wszyscy wnosili do gry pozytywne elementy.
Jak wyglądają treningi?
– Trenujemy 6-8 razy w tygodniu plus oczywiście mecze ligowe, wiec chłopcy maja sporo pracy.
Co klub zapewnia zawodnikom?
– Część młodzieży ma opłaconą bursę, część chłopców wyżywienie. Na obecna chwile najbardziej poszkodowani są zawodnicy z Kędzierzyna-Koźla, ale pracujemy tym, żeby każdy był w jakiś sposób wyróżniony. O pełnym zaopatrzeniu w sprzęt sportowy nie wspominam, bo firma COLO zaopiekowała się nami doskonale mamy wszystko czego potrzebujemy.
Co myślisz o samym pomyśle stworzenie Młodej Ligi?
– Jestem przekonany, że to dobry pomysł, który się sprawdza, ale wymaga dopracowania pewnych spraw organizacyjnych. Chodzi przede wszystkim o to, by mecze rzeczywiście poprzedzały spotkania PlusLigi, albo odbywały się tuż po nich. To bardzo podnosi prestiż każdego spotkania. Nie powinno być tak, że młodzi grają w innej, gorszej hali i nawet nie mogą obejrzeć meczu starszych kolegów. U nas w Kędzierzynie staramy się tak wyznaczać godziny spotkań, ze zawodnicy robią rozgrzewkę w czasie kiedy ich starsi koledzy z PlusLigi jeszcze przeprowadzają pomeczowy stretching. Taki bezpośredni kontakt z zawodnikami PlusLigi bardzo młodzież podbudowuje i mobilizuje. A o to w tym wszystkim chyba chodzi.
Uważasz, że Młoda Liga to będzie przysłowiowa kuźnia talentów?
– Na pewno młodzież będzie miała szanse po zakończeniu wieku juniora dalej grac pod okiem zespołów ekstraklasy. To jest bardzo pozytywne.
źródło: inf. własna