Itas Diatec Trentino jest na dobrej drodze do wywalczenia siatkarskiego Wielkiego Szlema. Siatkarze Radostina Stojczewa swoją wspinaczkę po najwyższe laury rozpoczęli w listopadzie, wygrywając w Doha, stolicy Kataru Klubowy Puchar Świata.
Grania jest bardzo dużo, można sobie zadać pytanie – czy wasze organizmy to wytrzymają?
Łukasz Żygadło: To prawda. Jesteśmy mocni, ale również zmęczeni. Jesteśmy odbierani jako faworyt, bo wyniki o tym świadczą. My także chcemy obronić tytuł najlepszej ekipy Europy, ale … nie możemy być tego już pewni. Jeszcze trzeba wygrać na gorącym terenie jakim będzie hala na Podpromiu w Rzeszowie. Wiem, że tam się gra ciężko. Jeśli będziemy w dobrej dyspozycji, to jesteśmy trudnym rywalem i ciężko się z nami gra. Mamy szeroką ławkę i wszyscy będą grali, oby tylko było zdrowie.
Jak sobie radzicie z narastającym zmęczeniem, lżej przecież nie będzie.
– Powiem tak, aby wytrzymać tak przygotowany napięty kalendarz nie można odpuszczać treningów, bo w pewnym momencie może zabraknąć siły. By trenować, grać, wygrywać trzeba tylko siatkówce podporządkować cały sezon, musi być rygor i przestrzegana dyscyplina. Po treningu musi być czas na odpoczynek, odpowiednie jedzenie, pewnych rzeczy się nie oszuka.
Rozmawiała Katarzyna Gotowiec
Więcej w serwisie plusliga.pl
źródło: plusliga.pl