Plamena Konstantinowa bez wątpienia można uznać za jedną z największych ikon bułgarskiej i światowej siatkówki. Były zawodnik Jastrzębskigo Węgla już nieraz pokazał swój profesjonalizm. Teraz czeka na niego kolejne wyzwanie.
Pozyskanie Plamena Konstantinowa przez Jastrzębski Węgiel było pierwszym tak dużym transferem w historii polskiej ligi. Bułgar podczas gry w Polsce pokazał pełen profesjonalizm, jak i ogromną ambicję. Po pobycie nad Wisłą, Konstantinow zdecydował się przenieść do Gazpromu Surgut. Rok później trafił do Iraklisu, w którym już w przeszłości grał. Pod koniec sezonu 2008/2009, podczas turnieju finałowego Ligi Mistrzów, odnowiła się kontuzja barku.
Bułgar okres rehabilitacji wykorzystał nie tylko na powrót do zdrowia, ale także na… karierę polityczną. Konstantinow uznawany jest w Bułgarii za jednego z najpopularniejszych sportowców. Miało mu to pomóc w wyborach do parlamentu, w których wystartował z ramienia bułgarskiej partii liberalnej NDSV. Mówiono nawet, że kapitan reprezentacji Bułgarii, w przypadku wygrania przez jego partię wyborów, miał objąć tekę ministerstwa sportu, tym samym wykorzystując swoje doświadczenie (Plamen jest absolwentem administracji w biznesie na New Bulgarian University). Planu zrealizować jednak nie udało się – NDSV nie przekroczyło progu wyborczego.
Konstantinow postanowił więc powrócić do kadry. Wydawało się, że zobaczymy go na Mistrzostwach Europy w Turcji. Trener Silvano Prandi miał jednak inną wizję kadry i zdecydował, że brak w niej miejsca dla wieloletniego kapitana. Decyzja ta bardzo zaskoczyła i uraziła Konstantinowa – To oznacza koniec mojej kariery reprezentacyjnej – mówił. – Nie wiem co teraz zrobię, bo nie spodziewałem się takiego obrotu spraw. Nie miałem specjalnych oczekiwań – chciałem tylko pomóc. Po tej decyzji pojawiły się informacje, jakoby wieloletni kapitan reprezentacji Bułgarii miał jednak pojawić się w Turcji, ale tym razem jako członek sztabu szkoleniowego.
Chociaż Planem kilkakrotnie zapowiadał koniec przygody z reprezentacją, tym razem wydaje się, że tym razem spełni swoją obietnicę. W obecnym sezonie Plamen Kostantinow pozostawał „bezrobotny". Rozbrat z siatkówką nie trwał jednak długo. Konstantinow otrzymał propozycję jednego z greckich klubów, by objąć tam funkcję trenera – Przyznam szczerze, ze zaczynam tęsknić za halą. Wcześniej jednak muszę zdobyć licencję trenerską i może wtedy jesienią zdecyduję się przyjąć którąś z propozycji – wyjaśnił sam zainteresowany.
Zatrudnieniem Konstantinowa jako trenera zainteresowany w 2009 miał być któryś z polskich klubów. Bułgar odmówił wtedy z powodu udziału w wyborach. Teraz jednak tej przeszkody nie ma, a zajmowanie się własnym biznesem najwyraźniej nie satysfakcjonuje go w pełni. Nie bez znaczenia jest z pewnością fakt, iż propozycja pochodzi z Grecji, w której jako zawodnik, Konstantinow spędził aż 6 lat, co w przypadku takiego obieżyświata bardzo długi okres.
źródło: inf. własna, sportal.bg