Rzeszowianie zwycięstwem 3:0 nad PGE Skrą Bełchatów przybliżyli się do udziału w turnieju finałowym Pucharu Polski. W rozmowie ze Strefą Siatkówki Wojciech Grzyb przyznał, że zespół pojedzie na rewanż z nastawieniem na wygraną.
Trzeba przyznać, że sprawiliście nie lada niespodziankę kibicom na te nadchodzące święta, wygrywając ze Skrą w trzech setach. Chyba nie spodziewaliście się, że aż tak łatwo wam pójdzie?
– To nie był łatwy mecz. Ciężko teraz cokolwiek powiedzieć w kilku słowach o tym co czujemy, bo myślę, że bardzo chcieliśmy zwyciężyć. Wierzyliśmy, że jesteśmy w stanie to zrobić i tak też się stało. Oczywiście docenialiśmy klasę przeciwnika – Skra Bełchatów to przecież wspaniały zespół ze znakomitymi zawodnikami i cieszę się, że odnieśliśmy bardzo ważne zwycięstwo po dobrej grze, które daje nam praktycznie maksymalną zaliczkę przed rewanżem. Aczkolwiek, nie możemy jeszcze przesądzać o awansie. Jadąc do Bełchatowa z myślą, że potrzebujemy tylko jednego seta, by awansować, możemy to spotkanie bardzo łatwo przegrać w trzech setach, a więc musimy tam jechać po prostu po zwycięstwo.
Przed wami rewanż, później mecz w Lidze Mistrzów, a potem znowu mecze w PlusLidze. Można by rzec – istny maraton siatkarski. Czy to nie odbije się na waszej dyspozycji fizycznej?
– Na pewno w jakimś stopniu tak, ale niestety teraz jest taki okres, kiedy gramy bardzo dużo meczów, a mamy mało czasu na odpoczynek. Składają się na to mecze w PlusLidze, w Pucharze Polski, no i w Lidze Mistrzów. Musimy to wytrzymać i grać na jak najwyższym poziomie, aby przejść ten okres z jak największą liczbą zwycięstw.
Jednak teraz macie trochę wolnego czasu. Zbliżają się święta. Co chciałbyś życzyć kibicom siatkarskim w Polsce?
– Myślę, że przede wszystkim zdrowia oraz spokojnych Świąt, a kibicom Resovii, żeby jak najwięcej razy mogli cieszyć się ze zwycięstwa swojej drużyny.
Dziękuję bardzo i również dołączam się do życzeń.
źródło: inf. własna