Asseco Resovia Rzeszów podejmowała w 8. kolejce PlusLigi Delectę Bydgoszcz. Zawodnicy i kibice liczyli na to, że we własnej hali uda im się pokonać lidera tabeli. - Czasem tak jest, że kiedy się za bardzo chce, to nie wychodzi - powiedział po meczu Łukasz Perłowski.
– Myślę, że widać było w nas chęć zwycięstwa, wolę walki, ale robiliśmy takie błędy, że ręce opadały – dodał środkowy Resovii w rozmowie z Markiem Magierą z Polsatu Sport. – Gdybyśmy teraz obejrzeli ten mecz w szatni, pewnie żaden z nas nie poznałby siebie na boisku, tego co wyczyniał. Popełnialiśmy naprawdę fatalne błędy.
Z kolei Delecta Bydgoszcz nie dostosowała się do gry rywala i dzięki temu wywiozła z Rzeszowa trzy punkty, a także nie straciła nawet jednego seta. Rzeszowianie nie będą mieli zbyt wiele czasu na rozpamiętywanie porażki. W nadchodzącym tygodniu jadą bowiem do Paryża, gdzie zagrają z Paris Volley Marcela Gromadowskiego. – Drugi raz tak słaby mecz, jak ten z Delectą nie może nam się przytrafić, to był po prostu wypadek przy pracy. Tam po prostu musimy wygrać – podkreśla Łukasz Perłowski.
– Wiedzieliśmy, że teraz będziemy grać systemem środa – sobota, że będzie brakowało czasu na trening. Teraz musimy skupić się na graniu – dodał środkowy rzeszowian.
źródło: inf. własna, Polsat Sport