Siatkarze Pronaru Parkiet Hajnówka, pokonując 3:0 Gwardię Wrocław, utrzymali się w I lidze. Ostatecznie zajęli piąte miejsce w tabeli, co jest najlepszym wynikiem w historii klubu.
Przed meczem z Gwardią Wrocław hajnowianie mieli nawet szansę na awans do pierwszej czwórki, która teraz zagra w play-off o awans. Warunkiem było wygranie przed własną publicznością za trzy punkty z Gwardią oraz porażka, bez zdobycia nawet jednego „oczka”, zawodników Orła Międzyrzecz z GTPS-em Gorzów Wielkopolski.
Pronar Parkiet, chociaż grał w osłabieniu, nie dał najmniejszych szans wrocławianom. Bez kontuzjowanego Michała Jaskulskiego i z nie w pełni zdrowym Łukaszem Staniewskim (założona szyna na złamanym palcu) podopieczni Pawła Blomberga wygrali 3:0.
– Łukasz Staniewski, mimo kontuzji, zagrał bardzo dobrze i dziękujemy mu za to, że w takim momencie pomógł nam
– mówi Blomberg. – Pokazaliśmy, że wyraźnie jesteśmy lepsi od Gwardii. W każdym secie prowadziliśmy od początku do końca i nasza wygrana nie była zagrożona.
Natomiast w spotkaniu w Międzyrzeczu Orzeł wygrał 3:2 i to ten zespół zajął czwarte miejsce i weźmie udział w play-off. Hajnowianie jako beniaminek uplasowali się na piątej pozycji, która jest najlepszym wynikiem w historii klubu.
– Dziękuję wszystkim chłopakom za ten wynik, na który ciężko zapracowali
– podsumowuje Blomberg. – Nie zapominamy o Rafale Matusiaku, który grał z nami przez większość sezonu [zawodnik został zwolniony przez klub w ramach oszczędności finansowych – red.]. Co dalej z tym zespołem i ze mną, dowiemy się później. Teraz daliśmy sobie trzy tygodnie wolnego, a potem siadamy do rozmów i zobaczymy, co z tego wyniknie.
Pronar Parkiet Hajnówka – Gwardia Wrocław 3:0
(25:16, 25:14, 25:20)
Zobacz również:
źródło: gazeta.pl