- Kontuzja Wojtka Żalińskiego nie jest aż tak poważna - uspokaja Maciej Pawliński, klubowy kolega głównego bombardiera drużyny Jadaru. W środę zespół z Radomia awansował do ćwierćfinału Pucharu Polski.
Co prawda podopieczni Jana Sucha, gdy awans był praktycznie przesądzony, ulegli ekipie z J.W. Construction OSRAM AZS Politechnika Warszawska w tie breaku. Skrzydłowy Jadaru zapewnia, że do najbliższego meczu z Treflem Gdańsk, tak on, jak i jego koledzy podejdą maksymalnie skoncentrowani.
Już po czwartym secie byliście praktycznie pewni awansu do dalszej fazy Pucharu Polski…
– Zgadza się. Fajnie się dzisiaj grało, na luzie. W ostatnich fragmentach tie-breaka chyba jednak zabrakło pełnej motywacji, dlatego przegraliśmy
.
Morale zespołu nie spadło trochę po kontuzji Wojciecha Żalińskiego?
– Na pewno jest to duże osłabienie naszej drużyny, ale z tego co wiem Wojtek nie skręcił jakoś poważnie tej nogi. A atmosfera nadal jest dobra
.
Teraz pełna mobilizacja przed meczem z Treflem Gdańsk?
– Będzie to dla nas kolejne z ważnych spotkań, do którego podejdziemy maksymalnie skoncentrowani. Będziemy chcieli zdobyć 3 punkty, co pozwoli nam się „zadomowić” na ósmym miejscu
.
*Autor – Piotr K. Dobrowolski
źródło: SportRadom.pl