W sobotę niespodziankę sprawili zawodnicy Skry II Bełchatów, którzy w II lidze pokonali wicelidera gr. 2, Sudety Kamienna Góra. Kilka słów o tym spotkaniu, a także planach na najbliższe mecze powiedział przyjmujący Skry – Filip Frankowski.
Pokonaliście wiceliderów, kamiennogórskie Sudety, jak podsumujesz ten mecz?
– Sudety zagrały poprawnie, ale my zagraliśmy jeszcze lepiej, konsekwentnie realizując przedmeczowe założenia. Ponadto wykorzystaliśmy atut własnej sali, tutaj jeszcze nie przegraliśmy meczu. Z wyjątkiem pierwszego seta, mieliśmy wszystko pod kontrolą, chociaż pod koniec czwartej partii były nerwowe momenty. Jednak wszystko dobrze się skończyło i 3 punkty zostały w Bełchatowie
.
Jaki wpływ na waszą postawę miało dojście Pawła Maciejewicza?
– Dołączył do składu, żeby nam pomóc, ale my też musieliśmy go wspierać, gdyż wraca dopiero po kontuzji i jego forma nie jest jeszcze taka, jak byśmy tego chcieli. Myślę, że w następnym meczu Paweł zagra już o wiele lepiej i będzie bardzo wartościowym zawodnikiem naszego zespołu. Z tego co wiem to był jego pierwszy mecz rozegrany od początku do końca po dłuższej przerwie
.
W najbliższą sobotę gracie z liderem, Czarnymi Rząśnia, pokusicie się o kolejną niespodziankę?
– To będzie bardzo ciężkie, kolejne spotkanie. Pierwszy mecz zakończył się wygraną Czarnych 3:2. Jednak teraz gramy u siebie i mam nadzieję, że tym razem wynik będzie korzystny dla nas
.
Obecnie jesteście na czwartej pozycji, macie tyle samo punktów co piąta Warta Działoszyn, do końca pozostały już tylko dwie kolejki, utrzymacie tę lokatę?
– W najbliższej kolejce, teoretycznie, Warta ma znacznie słabszego przeciwnika niż my, więc myślę, że w Działoszynie wygrają gospodarze, ale w siatkówce wszystko jest możliwe i dla nas byłoby dobrze, gdyby Ozorków urwał chociaż jeden punkt Warcie. Jeśli chodzi o ostatnią kolejkę, to sytuacja się odwraca. Wydaje mi się, że jesteśmy w lepszej sytuacji niż Działoszyn, który jedzie do Sycowa. Panuje tam gorąca atmosfera i Rosiek nie powinien przegrać. Za to my jedziemy do Ozrokowa i gramy z teoretycznie słabszym rywalem, ale Bzura gra u siebie i wszystko może się zdarzyć. Jesteśmy młodym zespołem, często mamy problemy z zaaklimatyzowaniem się na innych salach. Jednak gra toczy się o czwartą lokatę i będziemy walczyć jak lwy w tych dwóch ostatnich meczach
.
Czy przed sezonem spodziewaliście się, że będziecie o krok od walki o mistrzostwo II ligi?
– Przed sezonem mieliśmy mały sprawdzian w Ozorkowie, wygraliśmy tam turniej, w którym wzięli udział: Warta Działoszyn, Bzura Ozorków i Politechnika Krakowska. To był dopiero początek sezonu, jak się później okazało, wyżej wymienione zespoły, grały znacznie lepiej. Czy spodziewaliśmy się walki o mistrzostwo? Każdy z chłopaków miał taki zamiar, ale nie było łatwo. Nasz zespół składa się w połowie z juniorów i zaraz po Spale jesteśmy najmłodsi w lidze. Myślę, że dla wielu, zwłaszcza dla naszych rywali, wielkim zaskoczeniem jest fakt, że obecnie zajmujemy czwarte miejsce w tabeli
.
*Rozmawiała Magdalena Rzepka (Strefa Siatkówki)
źródło: inf. własna