- Boli mnie jeszcze lewe kolano - skarżyła się po meczu z Muszynianką-Fakro Muszyna przyjmująca BKS-u Aluprof Bielsko-Biała, Anna Barańska. - Chodzić jakoś mogę, ale przy skakaniu czuję się kiepsko.
Strach pomyśleć, co by się działo, gdyby podpora bielskiego zespołu była zdrowa. W meczu na szczycie siatkarskiej PlusLigi Kobiet zdobyła 21 pkt! BKS wygrał 3:2 i nadal jest niepokonany w lidze.
– Muszynianka awansowała do kolejnej fazy Ligi Mistrzyń i jest teraz na fali
– ocenia Barańska . – Nigdy nie grało się łatwo z tą drużyną. Jednak najważniejsze mecze dopiero przed nami. W ubiegłym sezonie, gdy występowałam w Winiarach Kalisz, w rundzie zasadniczej dwa razy pokonałyśmy Farmutil, a potem przegrałyśmy z nimi w play-off
.
Po ostatniej piłce podopieczne Igora Prielożnego cieszyły się tak, jakby już teraz wywalczyły mistrzostwo Polski. – Gramy na luzie i z fantazją
– wyjaśnia Barańska. – Dlatego się tak cieszymy
.
W takiej formie na pewno znajdzie uznanie w oczach nowego trenera kadry Jerzego Matlaka. – Dla mnie reprezentacja nie jest tematem skończonym
– mówi Barańska. – Jeżeli znajdę uznanie w oczach trenera, na pewno przyjadę na zgrupowanie
.
*Autor – Paweł Rassek
źródło: Super Express