W meczu 16. kolejki I ligi mężczyzn GTPS Gorzów Wlkp. podejmie Gwardię Wrocław. Po ostatnich porażkach obie drużyny będą chciały zdobyć punkty do ligowej tabeli.
W swoim ostatnim spotkaniu podopieczni trenera Sławomira Gerymskiego dość niespodziewanie ulegli zespołowi z Nysy. Gorzowianie na mecz jechali w roli faworyta. – Cóż byli od nas lepsi
– kwituje spotkanie z AZS-em Nysa Mateusz Jasiński. Zwykle po porażkach atmosfera w drużynie nie jest dobra, jednak w Gorzowie nie załamują rąk. – Przegraliśmy ostatnie spotkanie, ale nie ma się, co załamywać, gramy dalej. Najważniejsze, aby w meczu z Gwardia pokazać się z dobrej strony, a jeśli chodzi o atmosferę w drużynie jest jak zwykle dobra
– opowiada przyjmujący GTPS-u Mateusz Jasiński.
W pierwszej rundzie rozgrywek pierwszej ligi Gorzów uległ wrocławianom 3:0, złości po tym spotkaniu nie krył trener Sławomir Gerymski. W drugim spotkaniu na pewno będzie chciał zrewanżować się Gwardzistom. Mimo iż podopieczni trenera Macieja Jarosza przegrali swoje ostatnie mecze jest to zespół, którego trzeba się obawiać. – Uważam, że każdy zespół w pierwszej lidze jest na tyle silny by sprawiać niespodzianki, każdy tak naprawdę może wygrać z każdym. My oczywiście nie boimy się drużyny Gwardii, to przecież spotkanie jak każde inne, jesteśmy maksymalnie skupieni i przede wszystkim dobrze przygotowani do tego meczu
– kwituje Mateusz Jasiński.
Po wypowiedziach można wnioskować, iż lubuski zespół wyznaczył sobie tylko jeden cel, jakim jest wygrana w sobotnim spotkaniu. – Cel jest tylko jeden, zgarnąć trzy punkty. Na własnym parkiecie nie możemy oddawać tych jakże cennych dla nas oczek
– dodaje na koniec Mateusz Jasiński.
Natomiast zła passa ciągnie się za zespołem z Wrocławia. Po przegranej w Nysie oraz na własnym parkiecie z liderem ligi Siatkarzem Wieluń, Gwardziści plasują się na ósmej pozycji w tabeli. Wynik ten na pewno nie jest zadowalający dla sympatyków siatkówki z Dolnego Śląska. – Niestety, nowy rok nie zaczął się dla nas najlepiej, odnieśliśmy dwie porażki w lidze
– mówi kapitan EnergiiPro Maciej Krupnik.
W ostatnim spotkaniu w drużynie zabrakło podstawowego przyjmującego Arkadiusza Olejniczaka, brak tego zawodnika bardzo osłabił Gwardzistów. Jednak zespół się nie poddaje i na pewno powalczy w Gorzowie. – Nie pozostaje nam nic innego jak ciężko trenować i walczyć w Gorzowie o punkty, to będzie ciężkie spotkanie. Zła passa musi się kiedyś skończyć, oby jak najszybciej
– dodaje Maciej Krupnik.
Spotkanie pomiędzy EnergiąPro Gigawat Gwardia Wrocław a GTPS-em Gorzów Wlkp. Odbędzie się już w najbliższą sobotę o godzinie 17 na hali sportowej przy ulicy Czereśniowej w Gorzowie.
źródło: inf. własna