Michał Stępień w tym sezonie reprezentuje I-ligową drużynę GTPS-u Gorzów Wielkopolski. Młody środkowy lubuskiego klubu opowiada o początkach swojej przygody z siatkówką oraz swoim obecnym klubie.
Grałeś w Jastrzębiu, Bydgoszczy, a obecnie w Gorzowie, pamiętasz jeszcze jak rozpoczęła się twoja przygoda z siatkówką?
– Oczywiście, że pamiętam, takich rzeczy się nie zapomina. Wszystko zaczęło się już w szkole podstawowej, bardzo szybko rosłem, dzięki czemu wyróżniałem się na tle rówieśników. Zauważył to mój wuefista i zaproponował, abym zaczął uczęszczać na treningi gry w siatkówkę. Po kilku miesiącach „odbijania piłki” zakochałem się w tym sporcie. Z Nowej Soli trafiłem do Warszawy, gdzie szkoliłem się w stołecznej drużynie MOS Wola. Następnie była ekipa Jastrzębskiego Węgla oraz Bydgoszczy. Obecnie gram w Gorzowie i dalej równie mocno kocham ten sport jak wtedy, gdy zaczynałem karierę w Nowej Soli
.
Co jest twoim marzeniem, co chciałbyś osiągnąć w tym sporcie?
– Moim największym marzeniem jest zdobycie statuetki MVP w lidze. Wiem, że to może nie brzmi zbyt imponująco przy marzeniu zdobycia olimpijskiego złota , ale bycie najlepszym w drugiej czy też trzeciej najsilniejszej lidze na świecie to też według mnie ogromny sukces. Natomiast na dzień dzisiejszy chciałbym jak najlepiej wypaść z GTPS-em w lidze i oczywiście prezentować wysoki poziom w spotkaniach ligowych
.
Siatkówka stała się twoim sposobem na życie?
– W chwili obecnej mogę śmiało stwierdzić, że tak. Od kiedy poznałem smak treningu i nagrodę jaką jest wygranie meczu , to stała się moim sposobem na życie. Cieszę się, że zostałem siatkarzem, bo naprawdę kocham to, co robię
.
Istnieje siatkarz, na którym się wzorujesz?
– Podziwiam zawodników, którzy są mocni zarówno psychicznie, jak i fizycznie. U różnych siatkarzy dostrzegam różne wartościowe cechy osobowości, jak również style gry i staram się je łączyć. Jednym z siatkarzy, których podziwiam, jest na przykład Andriej Jegorczew, obecnie broniący barw Iskry Odincowo. To, co ten zawodnik wyprawia na środku siatki, jest naprawdę imponujące
.
Przejdźmy do twojego klubu, a konkretnie trenera Gerymskiego. Jak oceniasz swojego szkoleniowca?
– Trenera oceniam bardzo pozytywnie, jest bardzo dobrym specjalistą. Pracuje z pasją, wymaga bardzo dużo na treningach, ale jest otwarty. Bardzo go szanuję i cieszę się, że mogę grać w drużynie prowadzonej przez niego
.
Czyli twoje relacje z trenerem są pozytywne?
– Oczywiście są one w jak najlepszym porządku. Bardzo doceniam to, że pozwolił mi się doprowadzić w 100% do zdrowia po skręceniu kostki , nie naciskał na mnie, tylko cierpliwie czekał aż dojdę do siebie , teraz chciałbym mu za to podziękować na boisku
.
Czy razem z drużyną postawiliście sobie konkretny cel na ten sezon?
– Takiego sprecyzowanego celu nie mamy. Oczywiście jak każda drużyna chcemy grać najlepszą siatkówkę jaką umiemy, a jeśli to zrealizujemy, to o końcowy wynik bać się nie musimy. Na razie zajmujemy szóstą pozycje w pierwszoligowej tabeli, do końca rundy zasadniczej zostało jeszcze trochę spotkać. Uważam, że mamy szanse dobić do pierwszej czwórki i powalczyć w play-offach o wejście do PlusLigi
.
Porównaj siatkarską Bydgoszcz i siatkarski Gorzów?
– Bydgoszcz to Bydgoszcz, jest większa , jest więcej możliwości i przede wszystkim jest tam PlusLiga , Gorzów również ma swoje zalety. Ciężko porównać PlusLigę z zapleczem ekstraklasy , wiadomo liga wyżej – poziom wyższy. Ale to na pewno nie obliguje mnie do słabszego grania , wręcz przeciwnie
.
Przed wami mecz z Gwardią Wrocław, w tym sezonie wrocławianom nie udało się jeszcze wygrać meczu na wyjeździe. Obawiacie się, że podopieczni trenera Macieja Jarosza wreszcie przełamią się na waszej hali?
– Nie możemy do tego dopuścić. Mają nad nami lekką przewagę z pierwszego meczu, którym wygrali na własnej sali. W ostatniej kolejce jechaliśmy do Nysy w roli faworyta, przegraliśmy niestety 3:0. Gra we własnej hali, przy swoich kibicach to duży atut , który siatkarze z Nysy wykorzystali najlepiej jak mogli. Dlatego w tym spotkaniu my zamierzamy być taką Nysą i zebrać 3 punkty
.
*Rozmawiała Paulina Bartczak (Strefa Siatkówki)
źródło: inf. własna