Bez Plamena Konstantinowa zagra Iraklis Saloniki ostatni grupowy mecz w Lidze Mistrzów. Grecy są pewni pierwszego miejsca w grupie i awansu do dalszej fazy rozgrywek.
CSKA Sofia nie ma już szans na dalszą grę w Lidze Mistrzów. Niezależnie od wyniku ostatniego meczu, z Iraklisem Saloniki, Bułgarzy zajmą w grupie ostatnie miejsce.
Podopieczni Aleksandra Popowa przegrali wszystkie pięć spotkań, w tym dwukrotnie ulegając AZS-owi Częstochowa. – Zrobimy wszystko, aby wygrać ten ostatni mecz z Iraklisem
– powiedział trener Popow. – Musimy pokazać, że nasze miejsce wśród najlepszych zespołów w Europie nie jest przypadkowe. Nie wiem w jakim składzie zagra Iraklis, ale tak czy inaczej są poważnym rywalem i zawsze grają o zwycięstwo
.
Mówi się, że Grecy nie zamierzają zbytnio się wysilać w swoim ostatnim grupowym spotkaniu. Zawodnicy z Salonik pewni są już awansu do kolejnej fazy. Bułgarskie media informują, że w meczu z CSKA nie wystąpi Plamen Konstantinow oraz kilku innych czołowych graczy. Powodem ich absencji ma być również fakt, że w najbliższy weekend zespół walczyć będzie o Puchar Grecji.
Grecy przylecieli do Sofii dzisiaj po południu i zatrzymali się w kompleksie „Carske Selo” a o 19:00 miejscowego czasu odbyli swój pierwszy trening w hali „Hristo Botew”, w której rozegrany zostanie jutrzejszy mecz.
W składzie CSKA zabraknie libero, Teodora Salparowa, który nie jest jeszcze w pełni sił. Jak mówi trener Popow, zawodnik powinien być gotowy do gry za około trzy tygodnie. – Jego formę oceniłbym obecnie na 70%
– powiedział Popow. W składzie zespołu jest natomiast przyjmujący, Iwan Kolew, który nie grał wcześniej z powodu kontuzji. – Kolew na pewno znajdzie się w dwunastce na mecz z Iraklisem
– zapewnił Popow.
* Wypowiedzi Aleksandra Popowa za sportal.bg
źródło: inf. własna