Siatkarze II-ligowego AZS-u Zielona Góra przegrali wczoraj w wyjazdowym pojedynku z zespołem Morza Bałtyk Szczecin 1:3. W rozmowie ze Strefą Siatkówki spotkanie ocenił trener zielonogórzan – Tomasz Paluch.
W poprzedniej rundzie łatwo wygraliście z Morzem. Czy dziś spodziewał się pan trudnego meczu?
Tomasz Paluch : – Wiedzieliśmy, że będzie ciężko, ponieważ do szczecińskiej drużyny doszedł Kuba Markiewicz i Morze zyskało pewność siebie. Bardzo dobrze zagrał dzisiaj Adrian (Milczarek przyp. red), a my zrobiliśmy masę błędów. Ciężko nam się grało. Nie wiem czym to było spowodowane. W związku z tym Morze zdecydowanie wygrało. Ja cieszę się, że udało nam się wygrać jednego seta
.
Na początku dwóch pierwszych setów prowadziliście, ale to Morze wygrało te partie.
– Zabrakło trochę koncentracji od połowy seta i popełnialiśmy proste błędy. One zadecydowały o tym, że przegraliśmy te dwa sety
.
Trzecia partia padła waszym łupem. Czy ten wygrany set dał panu wiarę, że jesteście w stanie wywieźć ze Szczecina dwa oczka?
– Wydawało mi się, że po takim secie wygranym przez nas w końcówce Morze się podłamie i uda nam się wygrać jeszcze choćby seta, ale niestety szczecinianie znów weszli na swój poziom grania, nie popełniali błędów i zasłużenie wygrali
.
Co jest waszym celem w tym sezonie?
– Chciałbym, abyśmy zajęli miejsce w pierwszej szóstce, żebyśmy się utrzymali. Mamy okrojony skład i oszukujemy trochę tą ligę. Gramy na tyle, na ile jest to możliwe, chłopcy dają z siebie maksa. Do zwycięstw z takimi drużynami jak Piła, Sulechów, Szczecin brakuje nam jeszcze trochę. My chcemy się spokojnie utrzymać w tym sezonie i taki jest nasz cel
.
*Z Tomaszem Paluchem rozmawiał Radosław Nowicki (Strefa Siatkówki)
źródło: inf. własna