W grupie F Ligi Mistrzów, w której występuje PGE Skra Bełchatów, Iskra Odincovo przegrała niespodziewanie z VfB Friedrichshafen 1:3. Tym samym, przynajmniej na chwilę, VfB wskoczyło na drugie miejsce w tabeli.
Zwycięstwo niemieckiej drużyny jest o tyle zaskakujące, gdyż zostało odniesione na boisku w Odincovie. Dzięki wygranej VfB cały czas zachowuje szanse na awans, zaś polscy kibice do ostatniej kolejki będą żyć w niepewności.
Zespół Iskry rozpoczął spotkanie bez Brazylijczyka Giby, zaś grę Jochena Schopsa siatkarze VfB znali doskonale. Jest to bowiem były zawodnik ekipy z Friedrichshafen. W dobrej formie byli jednak Andriej Egorchev i Aleksiej Kuleszov, dzięki którym w pierwszym secie górą byli gospodarze. Do walki w drugim secie pobudził swoich kolegów z VfB Allan van de Loo. Niemiecki zespół zacząć grać bardziej agresywnie, a przede wszystkim zaczął stawiać szczelny blok na Jochenie Schopsie. Zoran Gajić zaczął dokonywać zmian i w drugim secie na boisku pojawili się Giba oraz Anton Astashenkov. To jednak nie przyniosło rezultatów. VfB szybko zdobyło kilkupunktową przewagę, a w konsekwencji wygrało 25:19.
Widać było, że zawodnicy Iskry nie mogą złapać swojego rytmu. W trzecim secie było to najwyraźniejsze. Zespół rosyjski popełnił w tym secie mnóstwo błędów i przez to przegrał do 15. Do czwartej partii obie ekipy przystąpiły bardzo skoncentrowane. W ekipie gospodarzy znacznie poprawiło się przyjęcie, a co za tym idzie mogli grać skuteczniej w ataku. Prawie przez całą partię toczyła się wyrównana walka. W końcówce jednak znów kilka błędów popełnili gospodarze, pozwalając tym samym, aby rywale wygrali 25:22.
Iskra Odińcowo – VfB Friedrichshafen 1:3
(25:23, 19:25, 15:25, 22:25)
Zobacz również:
źródło: cev.lu, inf. własna