- Martwi mnie to, że zbyt późno "wchodzimy w mecz" - doszukiwał się przyczyny porażki z Resovią przyjmujący Jadaru Radom, Konrad Małecki. Jego drużyna wywalczyła punkt, ale była blisko sprawienia niespodzianki i wygranej 3:2.
Sam zawodnik dał świetną zmianę, podrywając do walki swoich kolegów.
Słabo rozpoczęliście spotkanie, jednak w trzecim secie wykorzystaliście moment przestoju Resovii i nawiązaliście wyrównaną walkę. Co zadecydowało o tym, że minimalnie przegraliście?
– Przede wszystkim błędy w zagrywce. Popełniliśmy ich zbyt dużo w decydujących momentach. W niektórych sytuacjach wystarczyło po prostu przebić piłkę na stronę przeciwnika, który był zdenerwowany i sam by się pomylił. Niestety, trochę „podpaliliśmy” się psychicznie, chcieliśmy za wszelką cenę zdobyć punkt asem serwisowym, a to nam nie wychodziło. Mimo wszystko, spisaliśmy się świetnie w bloku i obronie. Te elementy „zagrały” super. Gdyby ktoś dawał nam ten punkt przed meczem, wzięlibyśmy go w ciemno
.
Dzięki temu punktowi przesuwacie się o jedno miejsce do góry. Macie teraz na koncie 7 „oczek”, czyli o jedno więcej od Trefla. Utrzymacie się w lidze?
– Jak widać, wydaje się to całkiem realne. Ja głęboko w to wierzę. Dzisiejszy mecz pokazał, że stać nas na dobrą grę. Za dwa tygodnie będziemy podejmować Delectę Bydgoszcz, później Trefl Gdańsk, czyli zespoły rywalizujące z nami bezpośrednio o utrzymanie. Musimy ich pokonać i szukać jeszcze jakichś punktów w starciach z silniejszymi drużynami. Przed nami dłuższa, dwutygodniowa przerwa, podczas której będziemy ciężko pracować nad przygotowaniem do decydujących kolejek
.
Czy trener Jan Such wprowadził jakieś zmiany w treningach, czy też wpłynął na was bardziej od strony mentalnej? Nie zmieniał diametralnie ćwiczeń fizycznych.
– Owszem, zwiększył liczbę treningów, ale pozostawił je w takiej formie, w jakiej były wcześniej. Pozwolił nam uwierzyć we własne możliwości, trochę zdjął z nas presję. Jesteśmy bardziej wyluzowani na zajęciach, jest trochę śmiechu. Jak widać, to pomaga
.
* Autor – Piotr K. Dobrowolski
źródło: SportRadom.pl