- Liczę, że w Radomiu pokażemy charakter i sięgniemy po komplet punktów - mówi przyjmujący rzeszowian, Piotr Łuka. Asseco Resovia w sobotę zagra w Radomiu z ostatnim w tabeli PlusLigi Jadarem.
Zdecydowanym faworytem jest ekipa trenera Ljubo Travicy, która wciąż jednak nie może złapać właściwego rytmu i potrafi niespodziewanie gubić punkty.
– Jeśli chcemy utrzymać to trzecie miejsce, to nie możemy pozwolić sobie na straty punktów z drużynami z dołu tabeli, mając w perspektywie pojedynki z czołówką ligi. Właśnie te mecze w głównej mierze zadecydują, kto zajmie trzecią lokatę
– mówi przyjmujący Asseco Resovii, Piotr Łuka.
W sobotę przeciwko Asseco Resovii stanie trener Jan Such. – Od blisko 40 lat jestem resoviakiem, ale w sobotę na boisku sentymentów nie będzie. Chcąc się utrzymać, musimy szukać punktów z każdym rywalem
– mówi Such, którego bardzo dobrze znają jego sobotni rywale.
– Znamy się bodaj od dziewięciu lat i jakiś tam dodatkowy smaczek będzie. Myślę jednak, że nie ma się co doszukiwać jakichś podtekstów czy jakiegoś tam udowadniania. To zwykły mecz ligowy
– twierdzi Łuka.
Resoviacy zdają sobie sprawę, że Jadar będzie szukać swojej szansy w zagrywce. – Wszystkie drużyny szczególnie te potencjalnie słabsze, które z nami grają, mocno ryzykują serwisem mówi Piotr Łuka. – Kilka lat pracowałem z trenerem Suchem i wiem, jak on w konfrontacji z mocnymi rywalami ustawia taktykę w zagrywce. Kilku zawodników Jadaru ma spory potencjał w tym elemencie. My jesteśmy na to przygotowani, choć trzeba uważać, bo rywal gra u siebie w specyficznej hali. Najważniejsze to skupić się na swojej grze i narzucić rywalowi swój styl grania
– kończy Piotr Łuka.
*Autor – Rafał Myśliwiec
źródło: super-nowosci.pl