W sobotnim meczu pomiędzy ZAKSĄ a Treflem Gdańsk, górą byli kędzierzynianie, którzy wygrali 3:0. O komentarz do tego spotkania Strefa Siatkówki poprosiła przyjmującego zwycięskiej drużyny, Terenca Martina.
Małgorzata Myl: Gratuluję wygranej i powrotu na fotel lidera. Oglądając dzisiejsze spotkanie, nie mogłam pozbyć się wrażenia, że jest to występ tylko jednej drużyny…
Terence Martin: Dziękuję bardzo. Cieszę się, że wygraliśmy i zdobyliśmy komplet punktów. Obawialiśmy się troszkę tego spotkania ze względu na przerwę świąteczno – noworoczną, która uniemożliwiła regularne treningi. Bardzo ważny jest fakt, że wygraliśmy pierwsze dwa sety w stosunkowo łatwy sposób. Inaczej gra układała się w trzeciej odsłonie, ale co istotne, umieliśmy odrobić straty. Początek sezonu był dla nas dosyć trudny. Wygrywaliśmy dwa sety, a potem łapaliśmy lekkie dołki. Cieszy nas wygrana 3:0
.
Wróćmy na chwilkę do trzeciej partii spotkania. Zawodnicy Trefla Gdańsk trochę was postraszyli. W pewnym momencie prowadzili aż siedmioma punktami.
– Tak, to prawda. Kiedy drużyna wygrywa 2:0, nie ma nic do stracenia i miejscami trochę odpuszcza. Zawodnicy Trefla złapali wiatr w żagle, zaczęli być bardziej agresywni. Poprawili nieco serwis i przyjęcie, co dało widoczne efekty. My natomiast zaliczyliśmy mały przestój. Szczęśliwie udało nam się szybko pozbierać, choć szybko to może za dużo powiedziane (śmiech). Ważne, że udało nam się dogonić przeciwnika i wygrać tę odsłonę
.
Przed wami kolejne mecze z Delectą, a potem z Jadarem. Obie drużyny zajmują końcowe lokaty PlusLigi, choć już nieraz pokazały, że potrafią sprawić niespodziankę. Jak się przygotujecie do tych spotkań?
– Do każdego meczu, który rozgrywamy, musimy się przygotować mentalnie. Nie jest ważne, z jaką drużyną się mierzymy. Nie możemy podchodzić do spotkania z przeświadczeniem, że gramy ze słabszym zespołem – to może mieć negatywne skutki w postaci niekorzystnego wyniku. Zawsze przygotowujemy się mentalnie i fizycznie tak, jak do gry z najcięższym przeciwnikiem. Tak też podejdziemy do meczu zarówno z Delectą, jak i Jadarem
.
*Z zawodnikiem rozmawiała Małgorzata Myl (Strefa Siatkówki)
źródło: inf. własna