Zawodnicy J.W. Construction OSRAM Politechniki wrócili wczoraj po świątecznej przerwie do treningów. Podczas zajęć na siłowni zabrakło jednak trenera Krzysztofa Kowalczyka, którego zmogła grypa.
– W sobotę ścięło mnie z nóg. Dzień później czułem się tragicznie. Postanowiłem więc w poniedziałek nie przychodzić na trening, aby nie zarazić zawodników. We wtorek na zajęciach już jednak będę
– zapowiada Kowalczyk .
Najbliższe dni będą bardzo pracowite dla jego podopiecznych. Już w niedzielę Politechnika rozegra bowiem pierwszy mecz w 2009 roku – na wyjeździe z AZS Olsztyn. Dlatego Kowalczyk zaplanował trening nawet w Nowy Rok.
Ostatnie dobre występy Akademików doceniła także telewizja. Mecze z AZS Olsztyn (niedziela, godz. 14.45) i tydzień później u siebie z Jastrzębskim Węglem (10 stycznia, godz. 14.45) pokaże na żywo TV4 i Polsat Sport. We wcześniejszych dziesięciu kolejkach Plus Ligi tylko dwa razy można było obejrzeć Politechnikę w telewizji.
– Cieszę się, że nas doceniono. Jak widać, na takie wyróżnienie trzeba sobie zapracować dobrą postawą na parkiecie. Obiecuję, że dalej będziemy się tak samo starać!
– dodaje Kowalczyk.
Tymczasem kilka dni temu na stronie internetowej warszawskiego klubu zamieszczono sondę. Kibice głosują, które z dotychczasowych zwycięstw Politechniki było najbardziej spektakularne – z Jadarem, Treflem czy AZS Częstochowa. Fani są zgodni: stawiają na triumf nad zespołem spod Jasnej Góry.
źródło: Życie Warszawy