Młodych ludzi można spotkać na boisku nad rzeką prawie codziennie. Odstrasza ich tylko deszcz. Niektórzy przychodzą, żaby solidnie potrenować, inni zaś po to, aby po prostu aktywnie spędzić trochę wolnego czasu z przyjaciółmi.
Na boiska przy nowym moście przynoszą własne piłki, a siatkę udostępnia im za darmo karczma „Pod Klonami”. I zapamiętale grają w plażową siatkówkę. Cezary gra w siatkówkę od dziecka i zamierza związać z tym swoją przyszłość.
– Od 7 lat trenuję Necie
– mówi. – Moim idolem jest Arek Gołaś. Sądzę, że nie można narzekać na warunki do uprawiania siatkówki w Ostrołęce. Powstają nowe kluby i boiska. A nad Narwią gramy latem prawie codziennie, bo boisko jest całkiem dobre. Dzięki temu możemy przygotowywać się na przykład do zbliżających się mistrzostw w siatkówce plażowej
.
Bartek gra w siatkówkę od czterech lat. – Dla mnie jest to przede wszystkim sposób na spędzenie wolnego czasu. Mimo że nie gram zawodowo, sądzę, że warunki do rozwoju tej dyscypliny sportu ostatnimi czasy znacznie poprawiły się
.
Wiktor i Grzesiek uważają, że sport cementuje przyjaźń. – Przez pięć lat trenowaliśmy razem w Pekpolu i mimo że już nie należymy do klubu, często w wolnych chwilach spotykamy się, aby grać.Warunki są dobre, szczególnie latem, gdy możemy grać na otwartych boiskach, takich jak to nad rzeką
– mówią.
źródło: Tygodnik Ostrołęcki