W tym roku mija pięć lat jak polscy juniorzy w Teheranie zdobyli po raz drugi w historii złoty medal mistrzostw świata. Z drużyny prowadzonej przez trenera Grzegorza Rysia szanse wyjazdu na igrzyska olimpijskie mają Michał Winiarski, Mariusz Wlazły, Paweł Woicki i Marcin Możdżonek.
Zresztą bez tych dwóch pierwszych trudno wyobrazić sobie reprezentację Polski. – Wówczas w kadrze był też Marcin Wika, grał w mistrzostwach Europy, a z walki o miejsce na Teheran wyeliminowała go kontuzja
– dodaje Grzegorz Ryś , który obecnie przebywa na zgrupowaniu w Krośnie z kadetami. Zespół ten dziś i jutro rozegra sparingi ze Słowacją.
– Warunki mamy tutaj bardzo dobre
– powiedział Grzegorz Ryś. – Pracujemy intensywnie, na zgrupowaniu są roczniki 1991-92. W tej chwili jest za wcześnie mówić czy któryś z zawodników pójdzie w ślady Mariusza Wlazłego czy Michała Winiarskiego. Na razie uczymy się techniki i taktyki. Na pewno zawodnicy mają bardzo dobre warunki fizyczne, są skoczni. Pierwszy poważny sprawdzian będą mieli w styczniu w kwalifikacjach do mistrzostw Europy.
Przed spotkaniami w Lidze Światowej z Japonią Grzegorz Ryś jest optymistą. – Nie wygramy tak łatwo jak w pierwszym spotkaniu w Tokio, ale powinniśmy odnieść dwa zwycięstwa
– powiedział. – Zresztą z tego co słyszę, to drużyna stawia sobie za cel awans do finałowego turnieju w Brazylii, a do tego potrzebne jest wygrywanie. Pewnie jeszcze zobaczymy jakieś mankamenty w grze, ale na miesiąc przed igrzyskami inaczej być nie może.
Bardzo ciekawie zapowiada się w Kazaniu rywalizacja Rosji z Włochami. – Gospodarze mają jedno zwycięstwo więcej
– powiedział Grzegorz Ryś. – Gdyby tak przegrali w piątek, to sobotnia konfrontacja byłaby bardzo interesująca. Wtedy w sobotę rosyjscy siatkarze wyszliby na parkiet w dużym stresie. Jedno zwycięstwo zapewnia im awans do finałowego turnieju. Od strony szkoleniowej taki mecz daje trenerowi dużo materiału.
Grzegorz Ryś podkreślił, że Rosjanie mają do dyspozycji bardzo dużo młodych i już wiele umiejących zawodników. – Włosi raczej dysponują starszymi zawodnikami, nikt utalentowany ostatnio nie pojawił
– powiedział Grzegorz Ryś. – Trener Andrea Anastasi ma ograniczone pole manewru. Na pewno piątkowy mecz będzie miał kluczowe znaczenie dla końcowego układu w grupie B. Wygrana gospodarzy daje im w praktyce awans.
źródło: pls.pl