Wczoraj trener reprezentacji siatkarzy Raul Lozano zabrał Mariusza Wlazłego do Barcelony. W tamtejszym specjalistycznym ośrodku nasz siatkarz ma wreszcie wyjaśnić przyczyny swoich kłopotów zdrowotnych.
Najlepszy polski atakujący zrezygnował w sierpniu z gry w mistrzostwach Europy siatkarzy, bo znowu odezwały się skurcze mięśni, nękające „Szampona” od ubiegłego roku.
– Mariusz wziął ze sobą wyniki wszystkich badań przeprowadzonych w Polsce i dopiero na miejscu w Barcelonie zapadnie decyzja o dalszych krokach
– wyjaśnia menedżer reprezentacji Witold Roman.
Tam, gdzie leczą gwiazdy
Lozano zna doskonale sportową bazę medyczną w Hiszpanii, bo dwukrotnie prowadził reprezentację tego kraju.
– Zabrałem Mariusza do jednego z najlepszych instytutów sportowych na świecie
– opowiada. – Przyjeżdżają tam nie tylko czołowi hiszpańscy sportowcy, ale również gwiazdy światowego sportu. W Hiszpanii funkcjonują cztery takie ośrodki, ale ten, do którego się wybraliśmy, jest zdecydowanie numerem jeden. To sportowo-medyczna chluba całej Hiszpanii. Wiem, o czym mówię, bo współpracowałem z tym instytutem przez cztery lata
– podkreśla Argentyńczyk.
Do tej pory leczenie Wlazłego w Polsce nie przyniosło żadnych rezultatów. Kolejne testy medyczne przeprowadzone w kraju na przełomie sierpnia i września niczego nietypowego nie wykryły.
– W Polsce zrobiliśmy Mariuszowi wiele badań, które nic nie wykazały. W Barcelonie specjaliści przeprowadzą wiele innych testów, bo nie stać już nas na dalszą niepewność
– twierdzi Lozano, który kilka razy sugerował nawet, że może zrezygnować z powoływania Wlazłego do kadry, jeśli sprawa się nie wyjaśni. Ale jednocześnie uznał jego nieobecność za jedną z głównych przyczyn porażki drużyny w mistrzostwach Europy w Moskwie.
Tak się dłużej nie da
– Najwyższy czas dowiedzieć się, skąd biorą się u niego te skurcze
– mówi kategorycznie Lozano. – Bo przecież Wlazły teoretycznie mógłby trenować i grać. Ale nigdy nie wie, kiedy ból powróci i to mu odbiera pewność siebie. Na dłuższą metę tak się nie da funkcjonować. Podejrzewamy, że może być kilka czynników, które powodują te skurcze. Wierzę, że hiszpańscy specjaliści je znajdą i w końcu chłopak upora się z problemami
– ma nadzieję selekcjoner.
Lozano i Wlazły, którym towarzyszy lekarz klubowy Skry Bełchatów, zostaną w Barcelonie do niedzieli.
źródło: Super Express