Zespół z Kamiennej Góry pokonał AZS Zielona Góra 3:2 i awansował do następnej rundy Pucharu Polski. Tam kamiennogórzanie spróbują powalczyć z Rośkiem Syców.
Na początku spotkania gra toczyła się punkt za punkt. Jednak, gdy na zagrywkę wszedł grający trener Dariusz Ratajczak, gospodarze zdobyli 5-punktową przewagę (12:7), którą powiększali z każdą akcją (15:8,20:12). W ataku i bloku błyszczeli Marcin Ciesielski i Maciej Zając. Zielonogórzanie zostali rozbici 25:15.
Druga partia była bardziej wyrównana. Żadna z drużyn nie mogła odskoczyć na więcej niż dwa punkty. Po udanej akcji ten sam zawodnik po chwili psuł zagrywkę. W końcówce Sudety miały słabe przyjęcie i w konsekwencji nie kończyli ataków. Goście wygrali 25:22.
Początek trzeciego seta to przede wszystkim skuteczne ataki Zająca i błędy zielonogórzan. Dlatego Sudety szybko uzyskały kilkupunktową przewagę (4:2, 9:7, 16:13). Dzięki dokładnemu przyjęciu D. Ratajczak mógł „uruchomić” swoich środkowych (Jarosław Papalski i Damian Botwina), którzy w tym secie nie mylili się. Gospodarze wygrali 25:20.
W czwartej odsłonie spotkania ponownie Sudety wyszły na prowadzenie. Jednak przy stanie 12:8 coś się zacięło. „Siadło” przyjęcie, wystawy były niedokładne, a atakujący posyłali piłkę w aut. Ten przestój wykorzystali przyjezdni wychodząc na prowadzenie 16:15. Od tego momentu obie drużyny szły punkt za punkt. W końcówce gra Sudetów była zbyt prosta, wszystkie piłki „szły” do Zająca. Zielonogórzanie odpowiednio ustawili się w obronie, wykorzystali kontrę i wygrali 29:27.
Kibice zgromadzeni w hali zobaczyli piątego seta. Tak jak końcówka poprzedniej partii, początek piątej był wyrównany, ale tylko do momentu, gdy w polu zagrywki pojawił się Ciesielski. Jego serwis nie był mocny, ale mądry. Sudety wyszły na prowadzenie 12:7. Dwa skuteczne ataki Zająca i gospodarze mieli piłkę meczową. Spotkanie udanym atakiem zakończył nie kto inny tylko Marcin Ciesielski.
Sudety Kamienna Góra – AZS UZ Zielona Góra 3:2
(25:15, 22:25, 26:20, 27:29, 15:9)
Składy:
Skład Sudetów: D. Ratajczak, Botwina, Papalski, Zając, Ciesielski, Kurpiel, K. Ratajczak (libero) oraz Baranowski.
Pomeczowy komentarz
Dariusz Ratajczak (grający trener Sudetów): Był to pierwszy oficjalny mecz, inauguracja we własnej hali. Doszło dwóch nowych zawodników Ciesielski i Zając. Byliśmy zdenerwowani już przed meczem i to było widać później na boisku, bardzo chcieliśmy wygrać. Te dwa sety przegraliśmy przez słabe przyjęcie, rywale wykorzystali blok. W następnym meczu zagra już Bartosz Jerzyk, który w tym tygodniu oficjalnie zostanie naszym zawodnikiem.
źródło: inf. własna