Najlepszym graczem reprezentacji Rosji w finałowym turnieju Ligi Światowej w Katowicach był Siemion Połtawski, który otrzymał dwie nagrody indywidualne. Jednak głównym odkryciem LŚ 2007 można nazwać Jurija Bierieżko, który został uznany najlepszym atakującym.
Po otrzymaniu nagrody 23-letni gracz tak się zdenerwował, że nie wiedział w którą stronę iść. Drogę pokazał główny konkurent Giba. Brazylijczyk pogratułował Rosjaninowi i poklepał po ramieniu.
Jurij Bierieżko z wielką przyjemnością odebrał gratulacje od swego siatkarskiego idola. – Giba wcześniej do mnie podchodził
– powiedział Bierieżko. – Mówił, że dobrze gram. Widocznie wcześniej mnie nigdy nie widział. Takie słowa są bardzo miłe. Jednak Giba nie jest moim jedynym wzorem. Wspólny trening z Siergiejem Tietiuchinem jest naprawdę wspaniałą sprawą
.
Wielu fachowców porównuje grę Bierieżki z grą Giby. – Takie słowa są bardzo przyjemne
– mówi Jurij Bierieżko. – Jednak nie gonię za statusem gwiazdy. Po prostu zajmuję się siatkówką. To moje życie. To mi w zupełności wystarcza
.
Jurij Bierieżko wcześniej nie otrzymywał indywidualnych nagród. Był o krok od analogicznego wyróżnienia w mistrzostwach świata juniorów. Jednak w ostatniej chwili wyprzedził go Matej Kazijski. – Poźniej nic takiego nie było
– powiedział Bierieżko. – Dlatego taką miałem tremę po ceremonii dekoracji w Katowicach
.
Reprezentant Rosji podkreśla, że żadnej euforii z powodu 2. miejsca w LŚ 2007 nie odczuwa. On i jego koledzy do końca wierzyli, że wygrają z Brazylią. – Porażka zostawi w środku nieprzyjemny osad
– powiedział Jurij Bierieżko. – Z drugiej strony naszej młodej drużynie gra w katowickim turnieju da dużo korzyści. Uważam, że toworzy się mocny kolektyw i na mistrzostwach Europy zagramy bardzo dobrze. Na pewno jednak trzeba będzie dużo popracować dla zwycięstwa w Moskwie
.
Mówiąc o występach w Katowicach Jurij Bierieżko podkreślił, że porażka w grupie z Brazylią dała Rosji więcej pewności siebie. – Uwierzyliśmy, że można z nimi spokojnie grać
– powiedział Bierieżko. – Zrozumieliśmy, że nie są to maszyny tylko normalni ludzie. Można z nimi grać. Powiem więcej – ciśnienie w finale play off rosyjskiej superligi z Dynamem TatTransGaz mocniejsze. W ogóle nie widzę większej różnicy pomiędzy Brazylią, a tym kazańskim klubem. Jedyne co wyróżnia drużynę Giby to niesamowita wola zwycięstwa i mistrzowski charakter. Z punktu widzenia siatkówki niczego fenomenalnego w Brazylii nie ma
.
Po odnowieniu się kontuzji palca Pawła Abramowa wiadomo było, że Bierieżki i Aleksandra Korniejewa nikt nie będzie w stanie zastąpić. – Zdrowie kolegi mocno mnie niepokoiło
– powiedział Bierieżko. – Jednak strachu żadnego nie odczuwałem. W mojej karierze była podobna sytuacja, gdy przyszedłem do Dynama. Wówczas graliśmy na pozycji przyjmującego przez pół sezonu z Tarasem Chtiejem. Teraz przyszło robić to samo z Korniejewem. I my wywiązaliśmy się z zadania, choć sił po turnieju praktycznie nie było. Tak na marginesie bardzo mi pomogła przerwa reklamowa po drugim secie. Trochę odżyłem
.
Zdaniem reprezentanta Rosji finałowy mecz był najlepszy w katowickim turnieju. – Myślę, że było to ukoronowanie turnieju i w ten sposób uhonorowaliśmy polskich kibiców, którzy wywarli na mnie niezapomniane przeżycie
– powiedział. – Grać przed taką widownią jest samą przyjemnością i radością. Wierzę, że kiedyś będzie coś takiego w Rosji
.
Na razie Jurij Bierieżko chce się przede wszystkim wyspać. Jest bardzo zmęczony. O mistrzostrwach Europy nie myśli, na razie.
źródło: pls.pl