W turnieju z cyklu SWATCH-FIVB World Tour, w Berlinie, po raz kolejny najlepsze okazały się siatkarski z USA – Misty May i Karri Walsh. W rozgrywanym przed pięciotysięczną publicznością sobotnim meczu finałowym, Amerykanki zagrały z Brazylijkami – Larissą i Julianą.
Mecz o złoty medal trwał 45minut, May/Walsh wygrały stosunkiem 2-0, w setach kolejno 18-21, 21-15, 15-7.
Wygrana w stolicy Niemiec była trzecią w tym sezonie, na cztery międzynarodowe starty. May/Walsh to 27-krotne mistrzynie WT na 51 startów na arenie międzynarodowej. Za najwszechstronniejszą zawodniczką turnieju uznano Misty May, która po meczu finałowym powiedziała: Brazylijki zagrały niesamowicie w pierwszym secie. Bardzo mnie zaskoczyły. Nasza gra była zdecydowanie lepsza w drugim i trzecim secie, w których stanowiłyśmy dobry kolektyw.
Było to jedenaste spotkanie tych par. W dotychczasowych potyczkach osiem razy wygrały Amerykanki. Brazylijki, które na swoim koncie mają 16 wspólnych tytułów, po meczu powiedziały: Zagrałyśmy bardzo dobrze w secie otwarcia. Jednak nie potrafiłyśmy utrzymać poziomu gry w kolejnych partiach i musiałyśmy uznać wyższość rywalek.
W tie-breaku liderki World Tour prowadziły już 5-0, jednak Juliana i Larissa odrobiły straty do stanu 4-6, by ostatecznie przegrać 15-7.
– Myślę, że nasza spora przewaga na początku trzeciego seta spowodowała, że grało nam się łatwiej
– powiedziała Walsh – Brazylijki narzuciły nam szybkie tempo na początku meczu. Na szczęście udało nam się je powstrzymać. Misty po raz kolejny zagrała koncertowe spotkanie
– kończy Walsh.
W następnym tygodniu oba teamy pauzują i nie zagrają w turnieju we francuskiej Marsylii. Ich kolejnym startem będzie występ na Mistrzostwach Świata w Gstaad w dniach 24-29 lipca.
W pojedynku o trzecie miejsce zagrały Brazylijki Leila Barros i Ana Paula, z Chinkami – Jia Tian i Jie Wang. Siatkarki z Ameryki Południowej wygrały 21-19, 23-21.
źródło: fivb.org, inf. własna