W trzecim dniu finałów tej edycji Ligi Światowej, Brazylijczycy pokonali Rosję 3:1 a Polacy wygrali 3:0 ze Stanami Zjednoczonymi. Zwłaszcza duże znaczenie miał pierwszy z tych meczów, gdyż gdyby Brazylia przegrała, odpadłaby z turnieju.
Tak się jednak nie stało – Brazylijczycy grają dalej. Andrea Zorzi twierdzi, że podopieczni trenera Bernardo Rezende ponownie są faworytami Final Six.
Andrea Zorzi jest zdania, że Rosjanie zmarnowali wczoraj świetną szansę, żeby pokonać Brazylijczyków. Zdaniem Włocha, ogromne znaczenie dla przebiegu meczu miało zwłaszcza pojawianie się na boisku Murilo Endresa , który zmienił Gibę i rozegrał jeden z najlepszych meczów w karierze. Zorzi zwraca także uwagę na fakt, że choć Brazylijczycy nie od razu odnaleźli właściwy rytm gry i długo z tego powodu szło im nie najlepiej, to ani na moment nie stracili pewności siebie. Jego zdaniem "Canarinhos" wygrali z Rosją, gdyż są zespołem, który nigdy się nie poddaje, a także dlatego, że świetne zawodny rozegrał wczoraj Murilo.
Komentując mecz Polska – USA, Andrea Zorzi dużo miejsca poświęcił polskim kibicom, którzy zrobili na nim duże wrażenie. Dodaje także, że atmosfera spotkania była dość luźna, gdyż oba zespoły miały już zapewniony awans do półfinałów. O zwycięstwie Polaków zadecydowała jednak fakt, że byli zespołem bardziej stanowczym i wytrzymałym. Amerykanie popełniali małe błędy w krytycznych momentach i zapłacili za to dużą cenę – zauważa Włoch.
Andrea Zorzi próbuje także stworzyć swój „zespół idealny”, ale nie bierze pod uwagę indywidualnych umiejętności poszczególnych zawodników. Zamiast tego szuka największych zalet każdego z czterech półfinalistów. I tak, „idealny zespół”, według Włocha, powinien między innymi zagrywać i blokować jak Rosjanie, przyjmować jak Brazylijczycy, a bronić jak siatkarze amerykańscy. Zorzi jest także zdania, że Polacy prezentują najlepsze podejście mentalne, ze wszystkich półfinalistów – dokładnie takie, jakie powinien mieć jego „zespół idealny”.
źródło: SportoweFakty.pl, worldleague2007.splinder.com