Pierwszy sezon gra w kadrze Bułgarii, mimo to wszedł na plac gry w meczu z Brazylią, zmieniając Konstantinowa. Jak mówi dla Strefy Siatkówki - przy takiej publiczności nie ma się tremy.
Ma zaledwie 21 lat, a już zabiegają o niego włoskie kluby, z jednym z nich podpisał niedawno kontrakt. W meczu otwierającym finały Ligi Światowej zmienił w trakcie spotkania Plamena Konstantinowa . – Nie miałem tremy
– przyznał w rozmowie ze Strefą Siatkówki, Ananiew . – Przy takiej publiczności, która na dodatek kibicowała bułgarskiej drużynie, grało mi się naprawdę wspaniale. To było niesamowite, gdy ci wszyscy ludzie zaczęli krzyczeć Bułgaria.
Zawodnik przyznał, że mecz przeciwko Brazylii zawsze ma podwójne ciśnienie. – Nigdy wcześniej nie grałem przeciwko Brazylii, to wspaniałe, móc wejść na boisko i zmierzyć się z wciąż najlepszym zespołem na świecie. Mój zespół pokazał jednak po raz kolejny, że potrafi wygrywać z każdym na świecie
.
Pięciosetowe spotkanie było dla Bułgarów niezwykle wyczerpujące. W drugim meczu zmierzą się z Rosją, która mecz Bułgarów oglądała z trybun. – To był bardzo trudny mecz, bardzo wyczerpujący, ale po to tu jesteśmy, że walczyć z każdym i dawać z siebie wszystko, w meczu z Rosją też tak będzie
. – dodał Ananiew .
* Z zawodnikiem rozmawiała Anna Więcek – Strefa Siatkówki
źródło: inf. własna