Reprezentacja Portugalii - gospodarz turnieju finałowego Ligi Europejskiej, będzie grała w finale tych rozgrywek z ekipą Hiszpanii. Obie reprezentacje wygrały w sobotę mecze półfinałowe.
W pierwszym meczu półfinałowym Ligi Europejskiej Hiszpania pokonała rewelację rozgrywek grupowych, zespół Słowenii. Po porażce w pierwszym secie podopieczni trenera Andrei Anastasiego wygrali kolejne trzy sety. Hiszpanie w swojej historii mają już występ w turnieju finałowym Ligi Europejskiej. Dwa lata temu w pierwszej edycji tych rozgrywek przegrali w półfinale z Rosją, zajmując ostatecznie trzecie miejsce.
Po meczu powiedzieli:
Matija Plesko (kapitan Slowenii): – Nie mam wiele do powiedzenia. Hiszpanie wygrali, bo byli lepsi. Bardzo dobrze zagrywając czynili spustoszenie w naszym odbiorze, co z kolei powodowało ogromne problemy dla naszego rozgrywającego.
Miguel Falasca (kapitan Hiszpanii): – To był dla nas trudny mecz, zaczęliśmy go bardzo nerwowo. Z każdą chwilą jednak graliśmy lepiej i zakończyliśmy spotkanie pokazując nasza prawdziwą formę i umiejętności. Jutro chcemy zagrać jeszcze lepiej, by wygrać ten turniej.
Iztok Ksela (trener Słowenii): – Mieliśmy kilka problemów z kontuzjami, większość moich graczy jest przemęczona sporą ilością rozgrywanych spotkań. Mieliśmy swoją szansę w drugim secie, ale mocne serwy przeciwników spowodowały, że nie byliśmy w stanie jej wykorzystać.
Andrea Anastasi (trener Hiszpanii): – Mieliśmy problemy na początku spotkania ze zdenerwowaniem, ale później już nasi gracze grali o wiele lepiej.
W drugim półfinale gospodarze turnieju, Portugalczycy, pokonali 3:1 Słowację. Występ w finale Ligi Europejskiej jest jednym z największych sukcesów portugalskiej siatkówki w ostatnich latach. – Popełnialiśmy o wiele więcej błędów niż Portugalczycy, szczególni w polu zagrywki
– stwierdził po meczu słowacki kapitan, Martin Pipa. – Dobry serwis i świetny blok w wykonaniu przeciwników nie pozwoliły nam dziś na dużo.
– Portugalczycy byli lepsi we wszystkich elementach, szczególnie w zagrywce, która nie pozwoliła nam konstruować własnych akcji
– wtórował mu słowacki szkoleniowiec, Vladimir Pridal. – Trapiło nas też kilka kontuzji, więc musieliśmy dać szansę zawodnikom z mniejszym doświadczeniem.
– Spotkanie zaczęliśmy bardzo dobrze, kontrolując sytuację na boisku. Znaliśmy siłę Słowaków
– powiedział kapitan gospodarzy, João José. – Drugi set trochę odpuściliśmy, i oni to natychmiast wykorzystali, ale później już uruchomiliśmy nasz blok.
Jorge Schmidt, trener Portugalii, podkreślał, że awans do finału Ligi Europejskiej jest zasługą wszystkich zawodników i ich ciężkiej pracy. – Trudna sytuacja w ostatnim secie (Portugalia przegrywała 21:22), którą przełamaliśmy, była dla nas ważnym wydarzeniem.
Niedzielny finał poprzedzi spotkanie o trzecie miejsce, w którym Słowenia zagra ze Słowacją.
Wyniki półfinałów:
Słowenia – Hiszpania 1:3
(25:23, 22:25, 18:25, 23:25)
Słowacja – Portugalia 1:3
(21:25, 25:20, 21:25, 23:25)
Zobacz również:
źródło: CEV, inf. własna