Brazylia, Rosja i USA wywalczyły sobie udział w finałowym turnieju Ligi Światowej zwyciężając swoje grupy. Polska przystąpi do niego jako organizator, a Bułgaria jak drugi zespół z grupy D. Jedyną niewiadomą było to, który zespół otrzyma od FIVB „dziką kartę”.
W końcu padło na Francję, choć szansę na zaproszenie do „Spodka” miały też reprezentacje Kuby i Finlandii, które także zajęły drugie miejsca w swoich grupach.
– Dlaczego właśnie Francja? Zdecydowały przede wszystkich względy sportowe, ale również marketingowe
– wyjaśnił prezes PZPS Mirosław Przedpełski .
– Francja jest najlepsza z tej trójki i zajmuje najwyższe miejsce w rankingu. Kuba plasuje się znacznie niżej. Tym argumentem pewnie kierowali się, ci którzy przyznawali dziką kartę
– dodaje drugi trener kadry Alojzy Świderek . Za Francją optował też Raul Lozano .
* Więcej w Dzienniku Sport
źródło: dzienniksport.com, onet.pl