Działacze spod Jasnej Góry w ekspresowym tempie zakończyli budowanie składu drużyny na nadchodzące rozgrywki. Pomimo buńczucznych zapowiedzi, w zespole postawiono na mieszankę rutyny z młodością, a jako ostatni kontrakt z „Akademikami” parafował Wojciech Gradowski.
Jak twierdzi prezes, Konrad Pakosz o wyborze byłego przyjmującego Resovii Rzeszów zadecydowały względy sportowe oraz znikoma ilość wartościowych zawodników pozostałych na liście rezerwowej. – W chwili obecnej na rynku transferowym jest bardzo niewielu wartościowych zawodników. My mieliśmy do wyboru tak naprawdę czterech zawodników. Kogo? Oprócz Wojciecha Gradowskiego pojawiały się nazwiska Bakumovskiego, Soroki i Michalczyka. W tym miejscu powiem, że zupełnie nie wiem kto wymyślił Dejana Bojovica. To typowy atakujący
– mówił Pakosz.
– My po konsultacji z trenerem Radosławem Panasem postawiliśmy na Wojciecha Gradowskiego, bo to siatkarz, którym AZS interesował się już cztery lata temu, gdy występował on w BBTS-ie. Mamy nadzieję, że podobnie jak inni zawodnicy, którzy przychodzili do AZS-u Częstochowa będzie miał okazję do podnoszenia swoich umiejętności na każdym treningu, a później udowodnienia w meczach swojej przydatności dla zespołu
– powiedział prezes.
źródło: SportoweFakty.pl