Polska jako gospodarz, Bułgaria jako najlepszy zespół grupy D obok biało-czerwonych oraz Brazylia i Rosja. Bardzo bliscy awansu do finału z grupy D są Amerykanie, którzy potrzebują tylko jednego zwycięstwa w dwóch ostatnich meczach we Włoszech. Stawkę finalistów uzupełni drużyna z "dziką kartą" i będzie to albo Francja, albo Kuba lub Serbia.
Marne szanse na łaskawość FIVB mają natomiast Włosi, którzy prawdopodobnie zakończą rywalizację w grupie B dopiero na trzecim miejscu. – Podczas ostatniego dyrektoriatu FIVB podjęliśmy decyzję, że "dziką kartę" będzie mogła dostać tylko jedna z drużyn z drugich miejsc w grupach. Jeśli Włosi nie wyprzedzą Francji, nie mają szans na występ w Katowicach
– mówi prezes PZPS Mirosław Przedpełski .
Czy aby na pewno światowa federacja nie będzie na siłę promować Włochów i nie zmieni zasad? – Nie można wykluczyć takiej możliwości, ale my będziemy przeciwni, bo to byłoby nie w porządku. Nie bawmy się w załatwianie spraw przy zielonym stoliku
– mówi Przedpełski, który zastanawia się, kogo PZPS zaproponuje do "dzikiej karty". – Mamy możliwość złożenia swojej sugestii i prawdopodobnie wskażemy na Francję. Jest teraz chyba silniejsza niż Serbia czy Kuba i zasłużyła dobrą grą na nominację. No i Raul Lozano, jako trener Polski, nigdy przeciwko Francuzom nie grał
.
* więcej w Przeglądzie Sportowym
źródło: Przegląd Sportowy, wp.pl