W czwartek Sisley Treviso wywalczył tytuł mistrza Włoch. Jeszcze zanim to się stało o swojej rezygnacji poinformował szkoleniowiec drużyny, Daniele Bagnoli. Głównym kandydatem na jego następcę był Stelian Moculescu.
Moculescu wygrał w tym sezonie wraz ze swoimi podopiecznymi niemiecką Bundesligę, Ligę Mistrzów oraz zdobył Puchar Niemiec. Najwidoczniej jednak Włosi nie zdołali przekonać Moculescu, który postanowił pozostać w Friedrichshafen.
Swoją decyzję szkoleniowiec rumuńskiego pochodzenia przekazał władzom Sisleya w dniu, w którym klub ten sięgnął po kolejne „scudetto”.
– Podjęliśmy ją wspólnie z żoną. Uważamy, że po dziesięciu latach spędzonych w Friedrichshafen tak będzie dla nas lepiej
– wyjaśnia Moculescu. – W ostatnich dniach dotarło do mnie wiele pozytywnych sygnałów, że siatkówka dla tego miasta coś znaczy i że w kolejnych latach wiąże się z VfB wiele planów
– kontynuuje szkoleniowiec rumuńskiego pochodzenia.
Z takiego obrotu sprawy zadowolenia nie kryje również menadżer klubu, Stefan Mau: – Jesteśmy z tego powodu bardzo szczęśliwi. Jest to duża szansa, aby skutecznie kontynuować dotychczasowy rozwój. Mamy przecież również bardzo dobrą drużynę i w kolejnych latach możemy sporo osiągnąć.
Pewne jest również, że na stanowisku drugiego trenera mistrza Niemiec pozostanie pełniący tę funkcję dotychczas Ulf Quell.
źródło: SportoweFakty.pl