Centrostal Bydgoszcz zmierzy się o brązowy medal mistrzostw Polski z Aluprofem Bielsko Biała. Oba zespoły w sezonie 2001/2002 walczyły o to samo trofeum - górą były wówczas bydgoszczanki.
– Chciałbym, aby historia spotkań o medale z Bielskiem się powtórzyła. Nie ulega wątpliwości, że trzeba dobrze grać
– mówi Waldemar Sagan, wiceprezes KS Pałac. – W trzecim meczu z Piłą nie pokazaliśmy wszystkich możliwości. Determinacja i presja, że to może być ostatni mecz, spowodowała, że zawodniczki nie wytrzymały psychicznie. Teraz ważne jest, że w lidze wygraliśmy z Bielskiem i wiemy dzięki temu, że to zespół w naszym zasięgu. Trzeba tylko zagrać zdecydowanie swobodniej i wykorzystać wszystkie atuty. Kluczem, oczywiście, są oba mecze u nas, które trzeba wygrać.
Zespół miał trochę więcej czasu na przygotowania, rozegrał dwa mecze mniej od rywalek. Czy to może mieć wpływ?
– To nie będzie miało wielkiego znaczenia. To są mecze „o coś”. Niezależnie, czy ktoś się czuje mniej czy bardziej zmęczony, da z siebie wszystko. Zdobycie medalu mistrzostw Polski jest zawsze sukcesem i Bielsko z pewnością będzie robić wszystko, by to uczynić. Zespół zaczął odnosić zwycięstwa, ale niczego jeszcze nie ugrał. Nie zdobył Pucharu Polski na własnym terenie, odpadł teraz z półfinału. Jeżeli nie zdobędzie medalu będzie to sezon stracony. My musimy się temu przeciwstawić. Ale oprócz pokazania pełnej wartości, gry bez presji, potrzebujemy także obecności i życzliwości kibiców. Nie podzielam bowiem poglądu, że zajęcie trzeciego czy czwartego miejsca jest niepowodzeniem. Zdobycie medalu w mistrzostwach Polski nie jest łatwe. Konkurencja jest bardzo silna.
Po półfinale z Farmutilem próbowaliście jakoś „wyluzować” zawodniczki?
– Wszystko, co trzeba robimy. Najważniejsze, by wszyscy wiedzieli, że wygrywamy i przegrywamy, wszyscy jako zespół. Nie można teraz szukać winnej jednej czy dwóch osób, bo to nie one przegrały. Dlatego najwięcej czasu poświęcamy na normalne treningi, a jednocześnie scalanie zespołu. Nie będą nowe zawodniczki grały, nikt do składu nie dojdzie. Te obecne muszą uwierzyć w siebie, że są mocne. W sezonie zasadniczym po 18 spotkaniach, które są najbardziej obiektywnym sprawdzianem, zajęliśmy trzecie miejsce. Jeśli to potwierdzimy, będzie moim zdaniem wykładnik naszego poziomu sportowego. Piła i Kalisz były jednak za silne. W tych zespołach są indywidualności, dwie, trzy, które potrafią przechylić szalę zwycięstwa. My mamy solidny zespół, ale w danym dniu wszystkie muszą zagrać równo i na wysokim poziomie. Osłabienie jednego ogniwa, powoduje, że zaczynamy grać słabiej.
Mecze Centrostal – Aluprof odbędą się w sobotę (17.00) i niedzielę (12.00)
źródło: Gazeta Pomorska