Mimo porażki 1:3 w Poznaniu ze Swarzędzkimi Meblami AZS AWF, gdańszczanki wciąż mają szanse na 5. miejsce w LSK w tym sezonie. - Nie załamujemy się ostatnimi niepowodzeniami i powalczymy o jak najwyższą lokatę - zapewnia środkowa Gedanii, Dominika Kuczyńska.
Drużynie trenera Leszka Milewskiego nie idzie jednak ostatnio najlepiej. Gdańszczanki przegrały osiem kolejnych spotkań w rozgrywkach i jakby przestały wierzyć w swoje możliwości. Niektóre z nich nie widzą dla siebie miejsca w gdańskim zespole w przyszłym sezonie i zawiadomiły zarząd, iż noszą się z zamiarem zmiany barw klubowych. Ta sytuacja nie sprzyja walce o piąte miejsce, zdobycie którego byłoby sporym sukcesem dla zespołu beniaminka.
Przyczynę ostatnich porażek trener Milewski upatruje w słabej zagrywce swych podopiecznych. Dlatego podczas przygotowań do konfrontacji z AZS Poznań wiele uwagi na treningach poświęcał temu elementowi. Jeśli gdańszczanki wygrają sobotni, a później także niedzielny mecz, nie zajmą niższego jak szóste miejsce. Porażka spowoduje konieczność gry o siódme miejsce.
W tym sezonie we Energa Gedania we własnej hali z AZS Poznań jeszcze nie wygrała. Wszyscy mają nadzieję, że w sobotę to się odmieni, chociaż wychowanki Gedanii w zespole AZS, Karolina Wiśniewska i Justyna Ordak, w hali przy Kościuszki czują się jak u siebie w domu i znów będą chciały wykazać, że niesłusznie w Gdańsku z nich zrezygnowano.
źródło: Dziennik Bałtycki