O połowę obciął siatkarzom pensje za kwiecień i maj zarząd AZS-u PWSZ Nysa, a większości z nich podziękował za grę. Nysanie już drugi rok z rzędu przegrali w końcówce ligowych zmagań walkę o awans do Polskiej Ligi Siatkówki.
Nyski zespół drugi rok z kolei budowany był z myślą o powrocie do Polskiej Ligi Siatkówki, po raz drugi nieskutecznie. – Nie chcę już być trzeci rok prezesem zespołu, który zapowiada walkę o awans do PLS
– mówi Ryszard Knosala, prezes AZS PWSZ Nysa i rektor Państwowej Wyższej Szkoły Zawodowej. – Żadne wiążące decyzje jeszcze nie zapadły, ale ta formuła już się wyczerpała
– mówi prof. Knosala.
Dodaje, że on już decyzję podjął co do swojej osoby, ale los zespołu grającego w serii B zależy od decyzji senatu PWSZ. Czy senat będzie chciał nadal finansować profesjonalny zespół siatkarski? – W maju wszystko powinno się wyjaśnić
– mówi rektor Knosala. Jeśli uczelnia zrezygnowałaby ze zgłoszenia zespołu do rozgrywek w serii B, co jest możliwe, to zespół mogłoby przejąć stowarzyszenie. – Nie wyobrażam sobie, by drużyna nie przystąpiła do rozgrywek na zapleczu PLS
– mówi Dariusz Pięt, członek stowarzyszenia i były prezes nyskiego klubu.
Kłopot w tym, że to uczelnia jest właścicielem zespołu, hali przy ul. Głuchołaskiej (przejęła ją od miasta), i – co ważniejsze – miejsca w lidze. Od jej decyzji będzie zależało, czy w przypadku rezygnacji z finansowania zespołu odda miejsce w serii B stowarzyszeniu, a jeśli tak, to na jakich warunkach. Prof. Knosala unika na razie wiążących odpowiedzi na te pytania, czeka na opinię senatu PWSZ i rozmowy z burmistrz Nysy Jolantą Barską, miasto bowiem w dużej mierze utrzymuje zespół.
Burmistrz Barska deklaruje dalszą pomoc zespołowi: – Od lat miasto wspiera siatkarzy i będzie to robić nadal. W przyszłym tygodniu mam spotkać się z prof. Knosalą, bo chcemy poznać jego plany względem drużyny. Siatkówka i PWSZ to dwie rzeczy, na których miastu bardzo zależy i zrobimy wszystko, by nadal istniały
– zapowiada Barska.
Przypomnijmy, że niedawno pojawiły się pomysły o włączeniu PWSZ do Politechniki Opolskiej. – Klub i uczelnia powinny zostać w Nysie
– zapowiada jednak burmistrz Barska.
Dla większości siatkarzy AZS sezon już się zakończył. Zespół co prawda gra jeszcze mecze, ale o przysłowiową pietruszkę. Z naszych informacji wynika, że w drużynie zagrają juniorzy wsparci Pawłem Szabelskim, Marcinem Krysiem i Marcinem Koziołem. Reszcie siatkarzy podziękowano już za grę i obcięto o połowę pensje za kwiecień i maj.
– W Pile większość siatkarzy zagrała bez zaangażowania, dużo więcej determinacji wykazali gospodarze i dlatego zwyciężyli
– mówi Roman Palacz, trener AZS PWSZ. – Nasze gwiazdy zapomniały, że nazwiska nie grają
– dodaje. On także nie podjął jeszcze decyzji co do swojej przyszłości.
źródło: gazeta.pl