Już dzisiaj w Olsztynie rozpoczyna się rywalizacja PZU AZS Olsztyn z Wkręt-Met Domex AZS-em Częstochowa. Stawką spotkań między tymi ekipami jest brązowy medal mistrzostw Polski.
– Rzeczywiście, mecze o trzecie miejsce są trudne, bo spotykają się zespoły, które mają za sobą porażki
– mówi trener Radosław Panas. – Tym bardziej że i my, i olsztynianie myśleliśmy o czymś więcej niż o trzecim miejscu. Całą sztuką jest się otrząsnąć i zmobilizować
.
Częstochowianie dojechali do Olsztyna w czwartek po południu. O godzinie 19 odbyli pierwszy trening w hali Urania, w piątek rano mieli trenować ponownie. Wszyscy siatkarze Wkręt-Metu są zdrowi i gotowi do gry. Jak mówi trener – chcą walczyć o brązowe medale. – Moja w tym głowa, żeby zawodników zmobilizować, bo przecież to wielka różnica zdobyć medal brązowy, a nie zdobyć żadnego. Poza tym byłby to jakiś krok do przodu. Przed rokiem zajęliśmy czwarte miejsce, dobrze byłoby ten sezon zakończyć na trzecim
.
Tyle że o tym samym myślą siatkarze z Olsztyna. Oni wręcz muszą wywalczyć o trzecie miejsce, bo ciągle nie spełniają oczekiwań sponsora – firmy PZU. – Nikt nie lubi przegrywać, tym bardziej że przed sezonem zakładaliśmy walkę o złoto
– mówi zawodnik PZU AZS-u Michał Ruciak. – Nie da się tego zapomnieć ot tak, bo zawsze gdzieś te myśli pozostają w pamięci. Teraz czekają nas jeszcze mecze o trzecie miejsce z AZS-em Częstochowa. I to jest w tej chwili najważniejsze. Nie rozważamy takiego wariantu, że moglibyśmy przegrać. My musimy zdobyć brązowy medal. Mam nadzieję, że będzie to powtórka z ubiegłego roku [olsztynianie w walce o trzecie miejsce wygrali wówczas z częstochowskim Wkręt-Metem w trzech meczach
– przyp. red.].
źródło: gazeta.pl, inf. własna