Stal Mielec pokonała u siebie Naftę Piła 3:2. Jeżeli jutro AZS Białystok nie zdobędzie seta w meczu z Winiarami, skazane na baraże mielczanki rzutem na taśmę awansują do play-off Ligi Siatkówki Kobiet.
Pierwsza partia sobotniego spotkania nie zwiastowała niczego dobrego dla gospodyń. Mielczanki sparaliżowane wagą tego meczu nie miały wiele do powiedzenia. Na pierwszą przerwę techniczną schodziły, przegrywając 8:2, a później było tylko gorzej. W efekcie czego Nafta wygrała 25:13.
Set drugi gospodynie rozpoczęły w nieco odmienionym składzie. Trener Jacek Wiśniewski do gry desygnował najmłodsze siatkarki w swojej drużynie – rozgrywającą Dorotę Wilk i środkową Agatę Turbak. Jak się później okazało, zmiany te były strzałem w dziesiątkę mieleckiego szkoleniowca. – Dobrze, że nasze młode zawodniczki udźwignęły ciężar tego spotkania. Weszły i dały bardzo dobrą zmianę. Cieszę się przede wszystkim z tego, że tchnęły taką wiarę i nadzieję w zespół. Wniosły również dużo świeżości i chwała im za to
– chwalił po meczu mielecką młodzież Wiśniewski. Młoda mielecka rozgrywająca na tyle skutecznie dyrygowała swoimi koleżankami, że na drugą przerwę techniczną stalówki schodziły, prowadząc 16:12. Od tej chwili w szeregach gospodyń coś jakby się zacięło. Błędy zaczęły popełniać zawodniczki, które do tej pory wiodły prym w mieleckiej ekipie. Przestój gospodyń wykorzystały doświadczone pilanki i to one zwyciężyły w tym secie 25:20.
Trzecią odsłonę sobotniego spotkania lepiej rozpoczęła Stal. Skuteczne ataki Turbak i Łukaszewskiej wyprowadziły mielczanki na dwupunktowe prowadzenie (6:4, 8:4, 9:7). W kolejnych akcjach skutecznymi zbiciami popisywała się zdecydowanie najlepsza atakująca Stali w tym meczu Zoryana Pilipiuk i to głównie dzięki jej atakom mielczankom udało się wygrać do 21.
Zwycięstwo w trzecim secie dodało mielczankom skrzydeł. Ich skromne prowadzenie utrzymywało się do stanu po 10. Od tej pory nafciarki zdobyły sześć punktów z rzędu, a gospodynie tylko jeden. Reprymenda trenera Wiśniewskiego w przerwie technicznej podziałała jednak na mielczanki. Skuteczne zbicia, dobry blok i mnożące się błędy przeciwnika wyprowadziły Stal na prowadzenie 19:17. Jednak za chwilę to pilanki miały piłkę meczową. Gospodynie wykazały się zimną krwią i w emocjonującej końcówce zdołały przechylić szalę zwycięstwa na swoją stronę.
Decydującego seta lepiej rozpoczęły gospodynie (3:1). Kolejne akcje pokazały, że pilanki ani myślą o porażce i szybko wyrównały stan partii. Od tej pory grano punkt za punkt (4:4, 5:5, 6:6). Dopiero przy stanie po 7 gościom udało się uzyskać dwa „oczka” przewagi (9:7), a w chwilę później nawet cztery (13:9). Wtedy sygnał do ataku dała Zoryana Pilipiuk, dzięki której mielczanki doprowadziły do remisu. Niesione dopingiem kibiców i będące wyraźnie na fali stalówki nie oddały już zwycięstwa w piątej partii, zwyciężając 15:13, a w całym meczu 3:2.
Do pełni szczęścia brakowało jeszcze wyniku ostatniego meczu 18. kolejki pomiędzy AZS Białystok a Winiarami Kalisz. Kaliszanki wygrały pewnie 3:0 i wynik ten zmienił kolejność dołu tabeli. Ostatecznie to nie mielczanki, a zespół z Białegostoku będzie rywalem Wrocławskiej Gwardii w barażach, a Stal będzie rywalizowała w play-offach.
Stal Mielec – Nafta Piła 3:2
(13:25, 20:25, 25:21, 27:25, 15:13)
Składy:
Stal: Olczyk, Dązbłaż, Pilipiuk, A. Wilk, Łukaszewska, Skorupa, Ząbek (libero) oraz D. Wilk, Turbak, Waligóra
Nafta: Skorupa, Bednarek, Starzyńska, Kosmatka, Strządała, Teixeira, Kuhn (libero) oraz Manikowska, Chojnacka, Wysocka, Rzenno
Zobacz również:
źródło: gazeta.pl