- A miało być inaczej - mówi as AZS Politechniki Warszawskiej Radosław Rybak. - Nie tylko ja liczyłem na inny wynik w tym sezenie. Ale nie ma co wracać do przeszłości. Najważniejsze, że znaleźliśmy się w play-off i teoretycznie możemy jeszcze zdobyć mistrzostwo Polski.
Radosław Rybak podkreślił, że zna doskonale siłę Bełchatowa i pamięta, że ten zespół przegrał w tym sezonie tylko raz. Jednak to wcale nie znaczy, że my z góry poddamy się. To jest sport i różne sensacyjne rzeczy w nim się działy. Do play off każdy zespół przystępuje z czystym kontem
.
Atakujący warszawskiego zespołu liczy, że kłopoty ze skompletowaniem składu już się skończyły. Nie będzie gry z trzema rozgrywającymi w jednym spotkaniu, co miało miejsce w trakcie sezonu i na pewno nie ułatwiało życia. – Myślę, że Pavel Chudik będzie już na stałe rozgrywał
– powiedział Radosław Rybak. – Pawła znam bardzo dobrze wiem jakiej klasy jest zawodnikiem. Inna sprawa to przyjęcie jakie mieliśmy. Było ono czasem poniżej pięćdziesięciu procent, a to za mało. Najlepszy rozgrywający niewiele może zdziałać
.
Z obcokrajowców w zespole warszawskim poza Pavlem Chudikiem grają jeszcze Mark Siebeck i Anton Kulikowski. Ten pierwszy ma swoją już markę w Polskiej Lidze Siatkówki. Po występach w PZU AZS Olsztyn doskonale zna nasze realia. Drugi debiutuje w tym sezonie. Kontakt z polskimi siatkarzami miał, grając w Gazpromie Surgut w tym sezonie, gdy występowali tam Łukasz Kadziewicz i Robert Prygiel.
– Anton gra coraz lepiej
– mówi Radosław Rybak. – Czuje się pewniej. Na pewno na początku miał problemy z aklimatyzacją. Nie mógł przyzwyczaić do niektórych rzeczy. Otoczyliśmy go koleżeńską opieką, choć na pewno każdy z nas poza grą ma wiele swoich osobistych zajęć i problemów
.
źródło: pls.pl