KS Inotel Poznań rozegrał we własnej hali mecz w ramach 24. kolejki I ligi mężczyzn z Płomieniem Sosnowiec. Po słabej grze poznaniaków potyczka skończyła się wygraną Płomienia 3:0.
Trzysetowy pojedynek skończył się w niecałą godzinę. W poznańskiej drużynie brakowało dobrego przyjęcia. Chcąc ominąć szczelny blok sosnowiczan zawodnicy Inotelu często atakowali w aut. Trener Marek Jankowiak dokonywał szeregu zmian, które jednak nie odwróciły losów spotkania. W przeciwieństwie do niego szkoleniowiec Płomienia, Mirosław Zawieracz mógł ze spokojem obserwować grę swoich podopiecznych, którzy w grze popełnili bardzo mało błędów własnych.
Jeśli zawodnicy Inotelu nadal chcą utrzymać się na zapleczu PLS to powinni zdobyć trzy punkty w dwóch ostatnich spotkaniach. Może to być o tyle trudne iż rywalami są kolejne zespoły z góry tabeli – Joker Piła i AZS Nysa. Brak tych punktów może spowodować iż Inotel znajdzie się w strefie gry o utrzymanie.
Inotel Poznań – Płomień Sosnowiec 0:3
(20:25, 11:25, 20:25).
Składy zespołów:
Inotel: Łukasz Staniewski, Mariusz Kuczko, Tomasz Sokołowski, Daniel Dwernicki, Paweł Łojewski, Artur Kulikowski, Michał Dębiec (libero) oraz Piotr Brojek, Maciej Grygier, Hubert Sójka, Adam Józefczak, Bartosz Mischke
Płomień: Marcin Grygiel, Grzegorz Kosok, Jakub Łomacz, Dariusz Szulik, Łukasz Jurkojć, Rafał Legień, Adrian Stańczyk (libero)
Pomeczowe wypowiedzi:
Marcin Grygiel, Płomień Sosnowiec: W każdym meczu staramy się potwierdzić, że walczymy o awans do Polskiej Ligi Siatkówki i chcemy zdobywać trzy punkty. Zagraliśmy dziś bardzo dobrze jako drużyna i to był tak naprawdę klucz do zwycięstwa
Marian Malak, prezes klubu: Dziś przede wszystkim zabrakło z naszej strony tego ducha walki, z którego Inotel słynie w lidze, ale z drugiej strony przeciwnik zagrał tak dobrze, że nie pozwolił nam na zbyt wiele. Jak dochodziło do równowagi, goście od razu odskakiwali na kilka punktów, a w drugim secie pokazali jak duża różnica poziomów gry jest między Inotelem a Płomieniem. Ponadto goście nie popełniali błędów.
Zobacz również:
źródło: SportoweFakty.pl