Siatkarskie rezerwy BKS Aluprof wzięły pełny rewanż za porażkę z Sandecją Nowy Sącz. W pierwszej rundzie rozgrywek drugoligowych, bielszczanki uległy Sandecji 2:3. Na własnym parkiecie, podopieczne trenera Krzyżanowskiego udowodniły swoją wyższość zwyciężając 3:0.
Zawodniczki Sandecji dotarły do hali przy ul. Rychlińskiego dotarły ze sporym opóźnienieniem. Stąd też, o kwadrans później (godz.16:15) rozpoczęło się spotkanie w grupie IV. II-ej ligi. Korzystając z rozkojarzenia siatkarek Sandecji w inauguracyjnej partii, miejscowe kontrolowały przebieg gry. Jednakże stara prawda mówi, iż siatkówka zaczyna się od 20-u punktów. Nowosądeczanki objęły prowadzenie 22:21 i 24:23. W końcowym rozrachunku, walkę punkt za punkt, lepiej wytrzymały gospodynie.
Z minuty na minutę coraz bardziej widoczny był luz w grze BKS-u. Kolejne dwa sety, to pewna dominacja rezerw Aluprof-u. Sile bielszczanek próbowała się przeciwstawić, w pojedynkę, Iwona Skrzypiec. Po drugiej stronie, nieźle zaprezentowały się środkowe: Martyna Wyszomierska i Sabina Papała oraz Martyna Popik i Magdalena Jabłońska. Kilka trudnych piłek w obronie podbiła – libero – Angelika Mojżyszek.
BKS Aluprof II Bielsko-Biała – Sandecja Nowy Sącz 3:0
(26:24, 25:17, 25:18)
Składy zespołów:
BKS: Jabłońska, Szczygioł, Popik, Papała, Drożdź, Wyszomierska oraz Mojżeszek (libero) oraz Mirocha, Menducka, Dereń
Sandecja: Wójsik, Skrzypiec, Łukasik, Apryasz, Skrzypiec, Olchawa oraz Studzińska (libero) oraz Mogilska, Łomnicka, Tomczak
Zbigniew Krzyżanowski, trener BKS-u Aluprof II:
Sądziłem, że z rywalem, który wychodzi na parkiet prosto z autobusu będzie łatwiej. Tymczasem, drużyna gości postawiła twarde warunki. Cieszę się, że opanowaliśmy sytuację. Inaczej wygląda nasza gra z wyżej notowanymi zespołami w grach sparingowych, a inaczej w meczach o ligową stawkę.
W istocie, końcowe fragmenty drugiej i trzeciej odsłony, m.in. dzięki skutecznym serwisom, bezdyskusyjnie należały do młodych siarkarek BKS-u.
Zobacz również:
źródło: sportowebeskidy.pl