Nie ma już niepokonanych zepołów w obecnym sezonie Ligi Mistrzów. Panathinaikos Ateny przegrał bowiem spotkanie z niemieckim VfB Friedrichshafen. Porażki doznała też Skra Bełchatów.
W grupie A rosyjski Lokomotiw Biełgorod był lepszy od niemieckiego evivo Duren w praktycznie każdym elemencie gry i pewnie wygrał 3:0. Trener gospodarzy mógł sobie pozwolić na częste zmiany w zespole i na boisku wystąpili praktycznie wszyscy gracze Lokomotiwu. W trzecim secie meczu publiczność zgromadzoną w hali zachwycił swoją wspaniałą grą zarówno w ataku i jak i w bloku Roman Danilov. Podczas gdy Lokomotiw umocnił swoją pozycję wśród czołowych zespołów grupy A, sytuacja Duren skomplikowała się. Trener Niemców, Mirco Culic powiedział, że tym co zdecydowało o porażce jego drużyny, był dobry serwis i blok w wykonaniu Lokomotiwu. Portol Palma Mallorca, wicemistrz ubiegłorocznych rozgrywek CEV Cup pokonał TOURS VB 3:0 i objął prowadzenie w grupie. Znacznie trudniejszy mecz rozegrał zespół Buducnost PODGORICKA przeciwko Hypo Tirol Insbruck (3:2). Dzięki dwóm zdobytym punktom zachowali oni szansę na grę w playoffach.
Grecki Iraklis Saloniki wywalczył w meczu u siebie ważne punkty pokonując Ortec Rotterdam 3:0. Wicemistrz sezonu 2004/05 musi jednak zagrać najlepiej jak umie w trzech kolejnych spotkaniach, aby znaleźć się w gronie trzech najlepszych zespołów grupy B. Belgijska drużyna Noliko Maaseik pokonała Paris Volley 3:1. Trener przegranej drużyny, Mauricio Paes stwierdził: Cała drużyna jest bardzo rozczarowana. Ten wynik sprawił, że awans jest praktycznie niemożliwy.
Dinamo Moskwa natomiast okazała się lepsza w tie-breaku od broniącego tytułu Sisleya Treviso(15:13). Rosjanie pozostają liderami swojej grupy, a Włosi okupują miejsce trzecie.
W grupie C Skra Bełchatów przegrała swój pierwszy mecz przed własną publicznością (0:3). Pogromcami Polaków była włoska Macerata. Zwycięscy zdobyli cenne punkty potrzebne do utrzymania się wśród trzech czołowych drużyny grupy C. Jestem naprawdę pod wrażeniem tego, co zobaczyłem w Bełchatowie
– powiedział trener Ferdinando De Gorgi. Atmosfera była wspaniała, hala była wypełniona publicznością, a organizacja meczu była doskonała.
Olympiakos Pireus bez trudu poradził sobie z drużyną Levski Sofia, wygrywając 3:0. W meczu, który trwał 74 minuty, wyraźnie było widac dominację Olimpiakosu. Liderem grupy C pozostaje drużyna Knack Roeselare, która pokonała 3:0 aon hotVolleys Wiedeń.
W grupie D nadal liderem jest zespół Panathinaikos Ateny. Tyle samo punktów oraz identyczny stosunek setów ma Bre Banca Cuneo(6 zwycięstw w siedmiu meczach). DHL Ostrava odniosła ważne zwycięstwo nad Vojvodina Novi Sad (3:1). Po przegraniu pierwszego seta, Czesi poderwali się do walki i odwrócili wynik na swoją korzyść. Niemiecki VfB Friedrichshafen pokonało Panathinaikos Ateny 3:0. Kluczowym momentem meczu był pierwszy set. Kiedy go wygraliśmy, Ateny nie potrafiły się już pozbierać
– podsumował trener Niemców Stelian Moculescu.
źródło: cev.lu