Trzeci mecz i trzecia wygrana to dorobek białostockich siatkarek występujących pod szyldem Wyższej Szkoły Wychowania Fizycznego i Turystyki.
Zespół, stanowiący rezerwy przygotowującego się do występów w ekstraklasie Pronaru Zeto, w sobotę nie mógł być jednak do końca uszczęśliwiony. Co prawda, pokonał na wyjeździe Jedynkę Aleksandrów Łódzki, ale tylko 3:2. W związku z tym wywalczył dwa, zamiast trzech punktów. To pierwsza strata białostoczanek w sezonie.
– Mogłyśmy wygrać, może nie 3:0, ale 3:1 na pewno
– mówi trenerka Natalia Tobolska. – Stało się jednak inaczej, ale z drugiej strony mamy wygraną, czyli można się cieszyć. Dziewczyny wyszły na boisko po długiej podróży, dlatego nasza gra nie wyglądała tak, jakbyśmy sobie tego życzyły.
Szczególnie w drugiej partii białostoczanki popełniały masę błędów. Praktycznie w każdym elemencie gry były słabsze od ekipy gospodyń, która jest beniaminkiem w II lidze.
– Po zwycięskim pierwszym secie, w drugim dziewczyny się zagubiły. Nie było ani przyjęcia, ani obrony, ani ataku, nawet dobrej zagrywki
– wylicza Tobolska. – Rywal wystawił dwie zawodniczki mierzące około 190 cm i nie mogłyśmy sobie z nimi poradzić. Na szczęście potem ponownie rozkręciłyśmy się i jest wygrana.
Jedynka Aleksandrów Ł. – WSWFiT Białystok 2:3 (21:25, 25:20, 28:26, 20:25, 13:15)
WSWFiT: Kulik, Iwaniuk, Zakrzewska, Gosko, Szulborska, Korol, Sobolewska (libero) oraz Sasimowicz, Dąbrowska, Karpińska.
Zobacz również:
źródło: gazeta.pl